Wczoraj rano czasu lokalnego lot widokowy nad wyspą Oahu na Hawajach wykonywał śmigłowiec Robinson R44 Novictor Helicopters z pilotem i dwoma turystami na pokładzie. Ok. 9:10, gdy znalazł się nad dzielnicą Coconut Grove w Kailua, zaczął spadać i rozbił się na ulicy Oneawa. Wrak śmigłowca spłonął.
Płonące szczątki usiłowali gasić przypadkowi przechodnie i okoliczni mieszkańcy z pomocą węży ogrodowych. Pożar ugasili jednak dopiero strażacy po ok. 20 minutach od przybycia. Ratownicy medyczni próbowali wydobyć pilota i pasażerów, ale to się nie udało. Wszyscy zginęli w pożarze. Na ziemi nikomu nic się nie stało.
W miejscu upadku śmigłowca odnotowano znaczne zniszczenia. Uszkodzone zostały co najmniej dwa samochody i kilka budynków, w tym Kailua Racquet Club. Szczątki śmigłowca znajdowano w promieniu kilkudziesięciu metrów.
Nie wiadomo, co było przyczyną katastrofy. Za najbardziej prawdopodobną uznaje się awarię techniczną. Pogoda w czasie lotu była dobra.
Rozbity śmigłowiec to 4-miejscowy Robinson R44 nr rej. N808NV, nr ser. 0926, wyprodukowany w 2000. Był zarejestrowany na United Helicopter Leasing, zarządzany przez Nicole Vandelaar – pilotkę i założycielką oraz dyrektor generalną Novictor Helicopters – operatora śmigłowca.
To już drugi w ciągu niespełna 6 miesięcy wypadek śmigłowca Novictor Helicopters. W październiku 2018 inny R44 wylądował w wodzie w pobliżu plaży nad Zatoką Kaneohe, gdy zasłabł jego pilot. Wszyscy trzej pasażerowie na pokładzie przeżyli, ale odnieśli poważne obrażenia.