W odpowiedzi na zapytanie Kongresu Departament Obrony USA poinformował, że w 2018 w operacjach wojskowych USA w Iraku, Syrii, Afganistanie i Somalii zginęło co najmniej 120 cywilów. 76 z nich zginęło w Afganistanie, 42 w Syrii i Iraku, a 2 w Somalii. Ponadto 65 cywilów zostało w tych krajach rannych.
Pentagon dodał, że nie odnotowano wiarygodnych informacji o cywilnych ofiarach podczas operacji wojskowych USA w Jemenie i Libanie. Amerykanie twierdzą, że wszystkie ich operacje wojskowe poza granicami były prowadzone zgodnie z prawem, w tym z regulacjami dotyczącymi ochrony cywilów w konfliktach zbrojnych. To stwierdzenie jest kwestionowane przez większość ekspertów. W szczególności dotyczy to użycia przez Stany Zjednoczone uzbrojonych bezzałogowców do atakowania celów o różnym charakterze, w tym trudnych do ostatecznego zidentyfikowania.
W lutym 2018 dowództwo operacji Inherent Resolve, realizowanej na terytoriach Syrii i Iraku przez grupę sojuszników USA od 8 sierpnia 2014, poinformowało, że w atakach lotniczych koalicji zginęło co najmniej 841 cywilów.
Według raportu ONZ z 24 kwietnia, tylko w pierwszym kwartale 2019 zginęło 581 cywilów afgańskich, a 1122 odniosło obrażenia. Amerykanie i współpracujący z nimi żołnierze rządowi zabili 305 (145 w operacjach lotniczych) i ranili 303 z nich. To więcej nawet niż przypisuje się grupom rebelianckim (terrorystycznym), które w tym czasie zabiły 227 cywilów (i raniły 736).