Od kilku tygodni wiadomo było o rozmowach pomiędzy Rosją i Ukrainą na temat wymiany więźniów. Dotyczyły one m.in. 24 ukraińskich marynarzy zatrzymanych podczas incydentu w rejonie Cieśniny Kerczeńskiej w listopadzie 2018, reżysera Oleha Sencowa, zatrzymanego za szpiegostwo, a z drugiej strony głównego redaktora RIA Nowosti Ukraina Kyryłło Wyszinskiego, przesłuchiwanego jako świadka w sprawie zestrzelenia malezyjskiego Boeinga realizującego rejs MH117, Władimira Cemacha z tzw. Donieckiej Republiki Ludowej (to jego osoba budziła podobno najwięcej emocji po stronie ukraińskiej), i ukraińskich żołnierzy, Maksima Odincowa i Aleksandra Baranowa. Pierwotnie do wymiany miało dojść 30 sierpnia, ale z nieujawnionych przyczyn została ona opóźniona.
Dziś rano rosyjski samolot Tu-204 z oddziału Rossija przyleciał do Kijowa. Kilka godzin później wylądował ze zwolnionymi przez Ukraińców więźniami na lotnisku Wnukowo pod Moskwą. Z kolei ukraiński samolot An-148 przyleciał ze zwolnionymi przez Rosjan na lotnisko Boryspol pod Kijowem. Nieoficjalnie media informowały, że wśród 70 wymienionych znalazło się tylko 12 obywateli Rosji. Dopiero później strony ujawniły pełne listy wymienionych więźniów.
Strona ukraińska poinformowała, że prezydent Władimir Zełenski ułaskawił 16 Rosjan. Z kolei prezydent Władimi Putin ułaskawił 11 Ukraińców. Zełenski osobiście przybył na lotnisko w Boryspolu, by – w towarzystwie szefów resortów siłowych – powitać uwolnionych. Bezpośrednią transmisję z tego wydarzenia prowadziła m.in. telewizja Hromadske.
Prezydent Zełenski poinformował, że przed wymianą kilka razy rozmawiał telefonicznie z prezydentem Putinem. Ostatni raz jeszcze dzisiaj. Wymiana więźniów jest oceniana jako dobry prognostyk dla dalszych rozmów o unormowaniu sytuacji pomiędzy Rosją i Ukrainą. Taką opinię wyraziło wielu ważnych polityków z całego świata.