Dziś przed południem, ok. 10:20 z aeroklubowego lotniska Orio al Serio pod Bergamo wystartował samolot Mooney M20K. Na jego pokładzie znajdowały się 4 osoby: 51-letni pilot – Stefano Mecca, z zawodu księgowy, wiceprezes Aeroclub di Bergamo, i jego 3 córki, w tym 18-latka i 15-letnie bliźniaczki. Mieli lecieć do Wenecji.
Z niewiadomych przyczyn (zapewne z powodu awarii technicznej) samolot zawrócił wkrótce po starcie. Prawdopodobnie jego pilot usiłował wylądować na lotnisku startu. Samolot nie doleciał jednak do pasa. Możliwe też, że pilot próbował lądować na autostradzie 671, przy której znaleziono płonący wrak.
Wrak znajdował się poza terenem lotniska, w niewielkiej odległości od początku jego pasa. Wrak ugaszono i wyciągnięto z niego ofiary katastrofy. Okazało się, że zginęła jedna z dziewczynek – bliźniaczka. Jej zwłoki znaleziono zwęglone. Pilota i jego dwie pozostałe córki przewieziono do szpitali. Najpoważniej ranny, pilot trafił do szpitala Papa Giovanni di Bergamo, 18-latka do Cliniche Gavazzeni, a 15-latka do szpitala w Seriate.
W akcji ratowniczej brały udział pojazdy straży pożarnej, trzy karetki pogotowia, dwa pojazdy samopomocy i śmigłowiec.
Rozbity samolot to jednosilnikowy dolnopłat Mooney M20K 252 TSE zn. rej. D-EISE, nr ser. 25-1219. Był własnością prywatną.