Dziś amerykański koncern Boeing poinformował o odwołaniu szefa oddziału samolotów komercyjnych (Boeing Commercial Airplanes), Kevina McAllistera. Zastąpił go Stan Deal, pracujący w Boeingu od trzydziestu lat, który ostatnio kierował w nim globalną działalnością usługową. Decyzję podjął wczoraj zarząd na posiedzeniu w San Antonio. Stana Deala na stanowisku zastąpił Ted Colbert, szef infrastruktury IT Boeinga. Z kolei na miejsce Colberta awansował Vishwa Uddanwadiker.
To kolejne zmiany personalne w kierownictwie koncernu, po odwołaniu niecałe dwa tygodnie temu ze stanowiska prezesa Dennisa Muilenburga, który pozostał jednak dyrektorem generalnym. Nieoficjalnie wiadomo, że powodem odwołania McAllistera były nie tylko problemy z 737 MAX (Loty 737 MAX nie przed lutym 2020, 2019-10-17). Duże opóźnienia notuje program budowy samolotu 777X (Nieudany test Boeinga 777X, 2019-09-07), kurczą się też zamówienia na najnowsze 787 Dreamliner. Niepokój budzą również wyniki przeglądów starszych 737, w których odkrywane są pęknięcia okuć mocowania skrzydeł (Niebezpieczne pęknięcia w Boeingach 737NG, 2019-09-28).
56-letni McAllister pełnił swą funkcję w Boeingu od trzech lat, po 27 latach pracy w General Electric. Jego najważniejszym priorytetem był program nowego odrzutowca pasażerskiego, przyszłego modelu 797. Jest on projektowany jako New Midmarket Airplane. Wielkością ma plasować się pomiędzy modelem 737 a 787.
Samoloty komercyjne są najważniejszym źródłem przychodów Boeinga. W 2018 stanowiły 60% w przychodzie równym ok. 101 mld USD. W bieżącym roku, po uziemieniu samolotów modelu 737 MAX, które stanowiły dwie trzecie wartości sprzedaży samolotów pasażerskich, przychody Boeinga gwałtownie spadną, co najmniej o kilka miliardów dolarów.