27 lutego 2020 wczesnym rankiem (według niektórych źródeł, nawet ok. 2:00 czasu lokalnego) do lotu patrolowego z BDF Airwing wystartował śmigłowiec Bell UH-1H Iroquois należący Belize Defense Force (BDF). Leciał na poszukiwanie przemytników narkotyków (69 paczek kokainy wartej 100 mln USD), którzy lecieli samolotem (odrzutowym Gulfstreamem G2) przechwyconym poprzedniego dnia. W ich poszukiwaniach uczestniczyli też nurkowie wojskowi.
Na pokładzie śmigłowca znajdowało się 2 członków załogi i dwóch żołnierzy. Gdy z nieznanych powodów śmigłowiec rozbił się, wszyscy zginęli. Ofiary katastrofy to piloci – mjr Adran Ramirez i mjr Radford Baizar, oraz kpr. Yassir Mendez i kpr. Reinaldo Choco.
Wrak znaleziono dopiero ostatniej nocy. Znajdował się w wodzie na Zachodniej Lagunie w pobliżu Gales Point Manatee. Nad powierzchnię wody wystawał tylko ogon śmigłowca.
Lokalni komentatorzy zwracają uwagę, że wyposażenie śmigłowca było niewystarczające do lotu w ciemnościach. Ich piloci nie dysponują noktowizorami. To mogło przyczynić się do katastrofy.
Belize Defense Force dysponowały dotąd dwoma Bell UH-1H Iroquois – BDF-11 i BDF-12. Dotąd nie poinformowano, który z nich się rozbił.