Izraelskie linie El Al szukają oszczędności, by poprawić stan finansów, pogarszający się m.in. w związku z rozprzestrzenianiem się tzw. koronawirusa. Przewoźnik dokonuje przeglądu usług w regionie Azji i Pacyfiku, aby dopasować przepustowość do popytu. Zgodnie z wytycznymi izraelskiego ministerstwa zdrowia, El Al zawiesiły loty do Pekinu i Hongkongu i ograniczyły operacje do Bangkoku.
Wyniki El Al były nienajlepsze jeszcze przed pojawieniem się koronawirusa i rozpętaniem przez media propagandy strachu przed nim. W pierwszym kwartale 2019 przychody linii wyniosły 429 mln USD, a straty netto sięgnęły 55 mln USD. Plany na pierwszy kwartał 2020 przewidywały ograniczenie strat. Tymczasem przychody linii mogły spaść nawet o 40-50 mln USD w stosunku do przewidywań, co przy oszczędnościach szacowanych na 25-45 mln USD, oznacza pogłębienie strat.
W związku z powstałą sytuacją, EL Al zdecydowały się na ograniczenie zatrudnienia. Według Ynet, dziś linie zwolniły 64 pilotów, w tym 50 wyszkolonych przez EL Al i niedawno zatrudnionych. Zwolnienia objęły także ponad stu członków personelu pokładowego, a dwa planowane kursy dla stewardess zostały odwołane. Kierownictwo izraelskiego przewoźnika poinformowało, że łącznie zwolnienia mogą objąć nawet tysiąc pracowników z 6300 zatrudnionych (w tym 3600 pracowników stałych).