Ukraiński Mikołajewski Bronietankowyj Zawod (MBZ) przekazał rodzimym siłom zbrojnym pierwszą partię 8 wyremontowanych i zmodernizowanych kołowych bojowych wozów rozpoznawczych, oznaczonych jako BRDM-2L1. Pojazdy, jako informuje koncern Ukroboronoprom, w skład którego wchodzi MBZ, zostały wyremontowane i ulepszone po zmianach w kierownictwie zakładu. Nowym dyrektorem został mianowany w 2019 Jurij Krawczenko.
Obecnie w Siłach Zbrojnych Ukrainy służy, wedle oficjalnych statystyk, około 500 BRDM-2 pamiętających jeszcze czasy dawnego ZSRR. Nie wiadomo ile z nich nadaje się do remontów i modernizacji. Wiadomo, że potrzeba modernizacji do standardu BRDM-2L1 podyktowana jest doświadczeniami bojowymi w starciach z separatystami na wschodzie kraju.
MBZ podaje, że modernizacja starych wozów rozpoznawczych BRDM-2 zasadza się na wycięciu i zamontowaniu dwóch bocznych włazów awaryjnych, które umożliwiają ewakuację rannej załogi (w oryginalnych wozach możliwe byłoby to jedynie przez górne włazy), rekonfiguracji przedziału załogi, zainstalowaniu nowoczesnego systemu nawigacji i zestawów obserwacji w nocy, a także nowego systemu łączności i komunikacji. Z informacji ukraińskich nie wynika, czy wymieniono również stary posowiecki silnik benzynowy oryginalnego wozu.
Warto przypomnieć, że pionierem modernizacji posowieckich BRDM-2 była w latach 1990. Polska. W Siemianowicach Śląskich w ówczesnych Wojskowych Zakładach Mechanicznych (dziś to Rosomak SA) gruntownie przebudowano i odmłodzono dostępne pojazdy w programie o kryptonimie Tukan. Przede wszystkim montując boczne szczelne włazy ewakuacyjne, wymieniając silniki na nowoczesne zachodnie turbodiesle, instalując nową wieżę i jej systemy oraz zmieniając uzbrojenie. W ten sposób powstały różne odmiany wozów Żbik i ich tropikalnej odmiany – Szakal.
Przebudowane BRDM-2 stały się wzorcem dla późniejszych modeli modernizacyjnych innych krajów. W polskich Wojskach Lądowych Żbiki weszły do akcji w latach 1990., nim rozpoczęła się produkcja siemianowickich Rosomaków. Żbiki i Szakale były pojazdami polskich operacji międzynarodowych – na Bałkanach i w Iraku, w okresie kiedy jako członek Partnerstwa dla Pokoju czekaliśmy na przyjęcie nas do NATO. Niestety potencjału modernizacyjnego i doświadczenia zdobytego przy odmładzaniu BRDM-2 nie potrafiliśmy wykorzystać na rynkach międzynarodowych.
Na podstawie informacji Igora Bożinowskiego