Altair


Autoryzacja


Resetuj hasło

Japoński Aegis Ashore – decyzje jesienią

Strategia i polityka, Przemysł zbrojeniowy, 23 sierpnia 2020

Oczekuje się, że we wrześniu japoński rząd premiera Shinzo Abe i parlament – Diet mają zadecydować – czy i w jakiej formie należy kontynuować plan budowy naziemnego systemu obrony przeciwrakietowej Aegis Ashore – wzorowany na amerykańskiej instalacji w polskim Redzikowie z pociskami rakietowymi SM-3 Block IIA. Wątpliwości Japończyków budzi obecnie możliwość upadku pierwszego stopnia startującego pocisku (Booster Mk 72) na tereny zaludnione, co wyszło na jaw dopiero niedawno. Przypomnijmy, iż amerykańska baza w Redzikowie, obsługiwana przez personel US Navy, miała być pierwotnie gotowa w 2018, a potem w 2020, a najnowszy termin oddania jej do użytku to 2022.

W sierpniu 2020 delegacja japońskiego parlamentu – Diet zapoznała się z warunkami bezpieczeństwa startów starszych i mniejszych pocisków SM-3 Block IB, odwiedzając 99 Deveselu Military Base w Rumunii / Zdjęcie: US Navy

Najnowsze pociski – SM-3 Block IIA – większe i o większym zasięgu od SM-3 Block IB, zainstalowanych od 2016 w drugiej europejskiej bazie Aegis Ashore – w Deveslu w Rumunii, są współfinansowane przez Japonię. Dla Redzikowa i Deveselu przewidziano radar SPY-1. Koncern Mitsubishi Heavy Industries od 2006 pracuje z korporacją Raytheon nad rozwojem SM-3 Block IIA. Japończycy odpowiadają za silniki drugiego i trzeciego stopnia rakiety, układ sterowania oraz część nosową pocisku.

15 czerwca 2020 minister obrony Japonii Taro Kono oznajmił niespodziewanie, że plan budowy dwóch baz Aegis Ahsore z dwoma rozwijanymi dopiero radarami SPY-7 Lockheed Martina i wyrzutniami pocisków SM-3 Block IIA w prefekturach Akita (północno wschodnia część wyspy Hoshu) i Yamaguchi (na południowym zachodzie) za ok. 4 mld USD zostaje wstrzymany. Na skutek wątpliwości, w kwestii szkód, które samym Japończykom wyrządzić mogą spadające na ziemię wykorzystane podczas startu pierwsze stopnie pocisków.

Pod koniec lipca 2020 było jasne, że Japonia nie będzie kontynuowała programu w dotychczasowej postaci, także ze względu na rosnące koszty. Wówczas nie wycofała się jednak z zamówienia dwóch systemów radarowych SPY-7 za ok. 1 mld USD, które tymczasowo zaproponowano rozmieścić w jednej z 28 dotychczasowych placówek nadzoru radiolokacyjnego Nipponu. Jednak dalsze wieści z Tokio o ewentualnej całkowitej rezygnacji z Aegis Ashore i przeniesieniu wszystkiego już to na stałe platformy morskie, już to na pokłady specjalnie zbudowanych okrętów – uruchomiły działania konkurencji. Okazało się także, że przekazanie Japonii produkcji komponentów półprzewodnikowych na azotku galu jest nierealne, a to zadecydowało także o wyborze dostawcy. Raytheon rozpoczął więc kampanię promocyjną swojego radaru SPY-6 w aplikacji na platformach morskich.

Wiadomo, że jedną z opcji branych pod uwagę przez Tokio było uzbrojenie kraju w odstraszający arsenał rakiet atakujących – czyli gra na równowagę strachu z potencjalnymi przeciwnikami w Azji. Inną – po całkowitym przekreśleniu Aegis Ashore – stworzenie własnego IAMD – zintegrowanego systemu obrony przeciwrakietowej, ponieważ pojawiły się nowe zagrożenia w postaci szybujących i hipersonicznych pocisków chińskich, przeciwko którym instalacje wzorowane na Redzikowie – są bezradne.

Radzie mędrców Japonii, złożonej z byłych ministrów i wiceministrów obrony, która do września 2020 wypracować ma plan postępowania z programem Aegis Ashore i przedłożyć go premierowi Shinzo Abe, przewodzi dawny, doświadczony szef resortu – Itsunori Ondera. To właśnie on zaaprobował w 2017 cały projekt, ale dziś musi wziąć pod uwagę nowe okoliczności i rosnące koszty (0,5 mld USD więcej niż pierwotnie szacowano). Ondera powiedział, że idealnym rozwiązaniem byłoby znalezienie innej bezpiecznej dla mieszkańców Japonii lokalizacji systemu. Członek rady – były wiceminister – Masahisa Sato ujawnił, że są dwie opcje – umieszczenie oddzielnie radarów SPY-7 i oddzielnie wyrzutni lub budowa specjalnych okrętów obrony z radarami SPY-6 i wyrzutniami. On sam jest za okrętami, bo jego zdaniem SPY-7 jest dopiero w fazie rozwoju i nikt nie wie jakie będą jego osiągi w nowej konfiguracji.


Drukuj Góra
www.altair.com.pl

© Wszelkie prawa zastrzeżone, 2007-2024 Altair Agencja Lotnicza Sp. z o. o.