Analitycy południowoamerykańscy szeroko komentują nowości pokazane przez armię wenezuelską podczas wielkiej parady wojskowej, która miała miejsce 5 lipca 2009 w Ciudad Bolivar z okazji Święta Niepodległości Wenezueli.
Ciudad Bolivar to stolica południowo-wschodniej prowincji Bolivar, miasto położone nad rzeką Orinoko, dawniej hiszpańska Angostura. Po raz pierwszy publicznie zademonstrowano tam jednostki piechoty szturmowej wyposażone w najnowsze rosyjskie karabiny snajperskie SWDS - zmodernizowane SWD ze skróconą lufą i składaną kolbą, strzelające mało znaną w krajach Ameryki Łacińskiej rosyjską amunicją 7.62 mm x 54R, wyposażone standardowo w celowniki optyczne PSO-1 4 x 24 z filtrem podczerwieni.
Jak już informowaliśmy, 60 takich karabinów SWDS prezydent Wenezueli - Hugo Chavez podarował armii argentyńskiej i zawiózł je swoim samolotem do Buenos Aires. Argentyńczycy zamierzają dar przystosować do powszechnej u nich amunicji 7,62 mm x 51.
Inną nowością, którą w Ciudad Bolivar pochwalił się Chavez są rosyjskie granatniki przeciwpancerne RPG-7 uzbrojone w nową amunicję: pociski PG-7WR z tandemową głowicą kumulacyjną, która ma sobie poradzić z wielowarstwowymi osłonami współczesnych czołgów, oraz termobaryczne TBG-7W. Spiker defilady podał, że nowa rosyjska broń przebija warstwę stali o grubości do 700 mm, chronioną pancerzem reaktywnym.
Na podstawie informacji Santiago Rivasa