Ambasador Serbii w Moskwie Miroslav Lazanski poinformował w rozmowie z serbską redakcją rosyjskiej agencji Sputnik, że Federacja Rosyjska otwiera w Belgradzie specjalne biuro resortu obrony przeznaczone do obsługi doskonale rozwijających się techniczno-wojskowych relacji między obu krajami.
Według Lazanskiego (byłego dziennikarza i analityka), biuro nie będzie się w ogóle zajmowało sprawami politycznymi, ale czuwało nad procesami związanymi z serwisem dostarczanych Serbii rosyjskich urządzeń wojskowych i systemów uzbrojenia. Będzie to na przykład nadzór nad modernizacją serbskich myśliwców MiG-29, czy rozstrzyganie kwestii technicznych dotyczących przeglądów i dostawy części zamiennych dla dostarczonych już zestawów przeciwlotniczych Pancir-S1E.
Przy okazji za pomocą biura rozstrzygnięte mają zostać drażliwe kwestie zbrojeniowe takie jak bezlicencyjna serbska produkcja ulepszonej wersji rosyjskiego ppk Malutka 9M14 w państwowych zakładach amunicyjnych Krušik Holding Corporation w miejscowości Valjevo (2 listopada na poligonie Begova Voda w pobliżu wsi Zlatarić, nieopodal Valjeva doszło do eksplozji testowanej głowicy serbskiego ppk Malutka, przeznaczonej na eksport – zginęła jedna osoba). Serbskie ppk Malutka Belgrad sprzedaje nadal z ogromnym zyskiem klientom na Bliskim Wschodzie. I jak zapewnia ambasador Lazanski, nadszedł czas (po otwarciu rosyjskiego biura w Belgradzie), aby odpowiedzieć na skargi rosyjskiego przemysłu na piractwo przemysłowe i dopuścić Rosjan do podziału zysków. Ten podział – zapowiedział – dotyczyć jednak będzie przyszłościowych kontraktów znakomicie radzącej sobie na rynkach zagranicznych serbskiej zbrojeniówki.
Przy okazji ambasador Lazanski ujawnił, że karabinki szturmowe Zastava Arms M-70, bazujące na konstrukcji Kałasznikowa, produkowane w setkach tysięcy egzemplarzy i eksportowane, także wytwarzane są bez jakiejkolwiek zakupionej w Rosji licencji… I to też trzeba jakoś załatwić.
Nowym elementem informacji o rozpoczętej już dostawie 30 rosyjskich czołgów T-72B1MS Biełyj Orioł dla Serbii za ok. 150 mln USD, przekazanym przez Lazanskiego, jest zapowiedź tym razem licencyjnej produkcji rosyjskich 125 mm armat czołgowych w wariancie dostosowanym do wystrzeliwania za ich pomocą ppk. Ten rodzaj broni przeznaczony ma być dla modernizowanych czołgów serbskich rodziny M-84 i M-84A. Działa wytwarzane mają być w ciągle rozbudowywanych zakładach Borebni Slożeni Sistemi (Zaawansowane Systemy Bojowe) z siedzibą w miejscowości Velika Plana.
Warto zauważyć, że spółka Borebni Slożeni Sistemi – podległa korporacji Jugoimport-SDPR, zatrudniająca najlepszych młodych absolwentów serbskich uczelni technicznych – pomyślana jako centrum nowych technologii zbrojeniowych (artyleria samobieżna, pojazdy opancerzone), otworzyła 13 czerwca 2020 nowoczesny zakład w miejscowości Pljakovo pod Kursumlija. W nowoczesną linię produkcji kołowych wozów opancerzonych Lazar i Miloš na razie zainwestowano ekwiwalent 8,5 mln euro. W przyszłości w halach montażowych o powierzchni 17 tys. m2 pracować ma tam 300 wyspecjalizowanych pracowników. Celem jest zwiększenie eksportu pojazdów opancerzonych, przede wszystkim na rynki bliskowschodnie, gdzie Jugoimport-SDPR odnotowuje znaczne sukcesy. Warto zauważyć, że z Borebni Slożeni Sistemi znakomicie współpracuje polska spółka Drabpol.
Obserwatorzy serbskiej sceny politycznej zauważają, że w kontrapunkcie do rosyjskiej ofensywy zbrojeniowej w Belgradzie swoje biuro otworzyła US International Development Finance Corporation. Wysokiej rangi delegacja amerykańska, która odwiedziła stolicę Serbii 9 września 2020 zapowiedziała miliony dolarów inwestycji z USA dla kraju i całego regionu na rozwój infrastruktury transportowej i nowe inwestycje przemysłowe.
Na podstawie informacji Igora Bożinovskiego