Dziś po południu czasu polskiego lądownik chińskiej sondy Chang'e-5 oddzielił się od orbitera krążącego w odległości ok. 200 km od powierzchni Księżyca (Chang'e 5 na orbicie Księżyca, 2020-11-29). Jego zniżanie rozpoczęło się ok. 21:58 czasu pekińskiego. Operacja trwała blisko 14 minut. Dokładny czas lądowania na Księżycu to 23:11:20.924 (UTC+8).
Teraz powinno rozpocząć się pobranie próbek gruntu księżycowego. Lądownik ma na to 48 godzin, gdyż nie jest wyposażony w system kontroli termicznej, potrzebny na przetrwanie nocy księżycowej. Część materiału ma być zebrana z powierzchni, a część z wykorzystaniem wiertła, z głębokości 2 m.
Po pobraniu próbki zostaną umieszczone w module powrotnym. Ten oddzieli się od lądownika i wróci na orbitę, by połączyć się z pozostająca na niej sondą. Tam zebrany materiał trafi do kapsuły, która ma wrócić na Ziemię.
Po kolejnych 10 dniach okrążania Księżyca orbiter z kapsułą powinien rozpocząć powrót na naszą planetę. Lot powrotny ma potrwać 5 dób. Lądowanie kapsuły na Ziemi powinno nastąpić 16-17 grudnia 2020. Planowane miejsce lądowania znajduje się na terytorium Mongolii Wewnętrznej.
Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, Chiny staną się trzecim krajem, który sprowadził próbki z Księżyca (Chang’e 5 w drodze na Księżyc, 2020-11-24). Amerykańscy astronauci pobierali materię księżycową podczas misji Apollo w latach 1960. i 1970. Były ZSRS przywoził zaś materiał księżycowy w ramach serii misji bezzałogowych w latach 1970. Ostatnia taka udana misja miała miejsce w 1976.