W niedzielę w Malezji, w wypadku prototypu odrzutowca krótkiego startu i lądowania Jetpod, zginął jego konstruktor, Michael Dacre. Samolot miał pełnić rolę powietrznej taksówki w centrach wielkich miast.
53-letni Dacre był założycielem brytyjskiej spółki Avcen, która od 1998 prowadzi prace nad stworzeniem lekkiego, dwusilnikowego odrzutowca dla 7 pasażerów, zdolnego do startu i lądowania z pasów o długości ok. 125 m. Nowa konstrukcja, oferowana m.in. wojsku, miała być jednak przede wszystkim wykorzystywana jako powietrzne taksówki, realizujące kursy do centrów wielkich aglomeracji, np. z podmiejskich lotnisk. Gdyby prace zakończyły się sukcesem, podróż z Heathrow do centrum Londynu, trwałaby ok. 4 minut, a opłata wynosiłaby ok. 100 USD.
Prace rozwojowe były realizowane w malezyjskim zakładzie spółki, a próby - utrzymywane w najściślejszej tajemnicy - na lotnisku Taiping.
Według naocznego świadka wydarzenia, emerytowanego wojskowego, samolot 3 razy bezskutecznie próbował oderwać się od pasa startowego. Ostatecznie udało się to w 4. podejściu i pilot, ostrym manewrem, niemal pionowo wystartował. Niestety, nagle, ok. 200 m nad ziemią, samolot przechylił się na lewe skrzydło i spadł na ziemię. Pilot zginął na miejscu.
Dochodzenie w sprawie przyczyn wypadku badają miejscowe władze lotnicze. Na razie nie ma żadnych danych, co do wyników śledztwa. Znajomi Michaela Dacre`a podkreślają jednak, że był doświadczonym pilotem. Przedstawiciele spółki Avcen nie ujawnili, czy prace nad Jetpodem będą kontynuowane.