15 stycznia 2021 Ministerstwo Spraw Zagranicznych poinformowało o rozpoczęciu wewnętrznych procedur prowadzących do wyjścia FR z porozumienia Open Skies (Tu-214ON certyfikowany, 2018-09-26). To odpowiedź na wcześniejszą decyzję USA, które wyszły z porozumienia 22 listopada 2020 (USA wychodzą z Open Skies, 2020-05-21). W ten sposób – według MSZ FR – naruszona została równowaga interesów państw-stron porozumienia, a tym samym utracona jego rola w budowaniu zaufania i bezpieczeństwa.
Po opuszczeniu porozumienia Open Skies przez USA, Rosjanie podjęli negocjacje z ich sojusznikami. Przede wszystkim domagali się dodatkowych gwarancji nieudostępniania uzyskanych przez nich informacji (zdjęć) Amerykanom. Chcieli też nieograniczonego dostępu do ich terytoriów, w tym baz amerykańskich. Najwyraźniej nie uzyskali satysfakcjonujących rezultatów, skoro zdecydowali się na wyjście z porozumienia.
Obecnie w Open Skies pozostają 33 państwa. Nie wiadomo, kiedy Rosja przekaże depozytariuszom porozumienia – Kanadzie i Węgrom – oficjalną decyzję o wyjściu z niego. Zapewne stanie się to za kilka tygodni. Później pół roku potrwa okres przejściowy przed jego ostatecznym opuszczeniem.
Według rosyjskich mediów, Federacja Rosyjska może powstrzymać się przed rezygnacją z udziału w Open Skies tylko w wypadku powrotu do niego Stanów Zjednoczonych Ameryki (Tu-154M nad Białym Domem, 2017-08-10). To jednak jest bardzo mało prawdopodobne. Choć po zmianie administracji w Waszyngtonie nie można tego całkowicie wykluczyć.
Wątpliwe, by w nowej sytuacji porozumienie przetrwało. Dla państw należących do NATO interesujące pozostanie jedynie kontrolowanie sytuacji na Białorusi, a to niewiele. Z kolei Rosja mogłaby dzięki Białorusi uzyskiwać dane z państw NATO, ale to naruszałoby zapisy porozumienia. Porozumienie Open Skies skazane jest więc na dalsze obumieranie.