Rosyjskie służby specjalne zatrzymały pracowników portu lotniczego Wnukowo i linii Rossija, którzy mieli kraść części z samolotów dla VIP i sprzedawali je poprzez Internet.
Agenci wystąpili w roli kupców. Według portalu Life.ru, sprzedawca kradzionej części - przyrządu nawigacyjnego wartego blisko milion rubli - został zatrzymany w trakcie transakcji. Przyznał, że współpracuje z trzema pracownikami portu lotniczego Wnukowo i GTK Rossija, linii obsługujących przewozy najważniejszych rosyjskich polityków. Od nich miał otrzymywać podzespoły kradzione z samolotów. Wszystkich zatrzymano tego samego dnia. Nie wiadomo, ile części dotąd ukradli.
Dla agentów największym zaskoczeniem było, że kradzione części mogą pochodzić z samolotów, którymi latają rosyjscy VIP. Jednym z nich jest Ił-96-300, którym lata rosyjski prezydent.
Z kolejnych informacji wynika, że przestępczą grupę stanowiło m.in. 2 pracowników GTK Rossija (pracownik laboratorium i monter) i inżynier obsługujący symulatory lotu OAO Aeroport Wnukowo. Tatiana Trunowa z zarządu lotniczego MSW poinformowała, że na razie wiadomo o kradzieży tylko jednej części - tej oferowanej w Internecie. Nie pochodziła ona z samolotu, a z magazynu GTK Rossija. Jest to fabrycznie nowy przyrząd nawigacyjny wart ok. 800 tys. rubli.
GTK Rossija to linie lotnicze należące do pięciu największych przewoźników FR - spółka-córka Aerofłotu. Przewożą nie tylko zwykłych pasażerów, ale i VIP. Powstały w 1993 na bazie specjalnej jednostki, która w ZSRS obsługiwała najważniejsze osoby w państwie. W 2005 postanowiono, że z linii zostanie wydzielony zwykły przewoźnik, a przewozami specjalnymi zajmie się znowu wydzielona jednostka.
GTK Rosiija znalazły się na opublikowanej wczoraj przez Rosawiację liście 11 rosyjskich przewoźników lotniczych, których zadłużenie zagraża ich dalszej działalności. Wcześniej bankructwo ogłosiły KD Avia, których zadłużenie sięgnęło 12 mld rubli.