Ministerstwo obrony Korei Południowej ujawniło, że zamierza sprzedać na rynek kolekcjonerski w USA prawie 100 tys. karabinów M1 Garand i karabinków M1. Ich wartość szacowana jest na ok. 108 mln USD.
Broń pochodzi z zapasów mobilizacyjnych. Trafiła do Korei w czasie wojny z komunistyczną Północą oraz konfliktu w Wietnamie (Seul wystawił drugi co do wielkości po USA kontyngent do działań tym kraju).
Obecnie 7,62-mm (7,62 mm x 63) karabiny samopowtarzalne M1 Garand (United States Rifle, Caliber .30, M1) są już całkowicie przestarzałe. Zostały przyjęte do uzbrojenia w 1936, a czasy świetności przeżywały w czasie II wojny światowej. Wyprodukowano ich ok. 5,4 mln egz. Koreańczycy zamierzają sprzedać na rynek USA cały posiadany zapas - 86 tys. karabinów.
Nieco młodsze 7,62-mm (7,62 mm x 33) karabinki M1 (United States Carbine, Caliber .30, M1), zdecydowanie lżejsze i wprowadzone do służby w 1941, zachowują jeszcze - przynajmniej według Seulu - walory bojowe (używane są do dzisiaj w Izraelu, jak również państwach Ameryki Południowej). W magazynach pozostanie ich ok. 640 tys. Jedynie 22 tys. ma popłynąć za Pacyfik.
Plany dystrybucji 98 tys. sztuk broni długiej, za ok. 108 mln USD, zostały przychylnie przyjęte przez władze w Waszyngtonie. Na razie nie wiadomo jednak, kiedy karabiny zaczną trafiać do USA.