W Turcji rozpoczęła się budowa równoległego do cieśniny Bosfor kanału Stambuł. Kamień węgielny pod jeden z mostów – Sazlidere (jeden z 6 planowanych), który ma być wybudowany nad nim, wmurował wczoraj prezydent Recep Tayyip Erdoğan.
Kanał o długości 45 km, minimalnej szerokości 245 m i głębokości co najmniej 21 m połączy Morze Czarne i Marmara. Jego przepustowość ma wynosić 185 statków dziennie. Nowy kanał ma być budowany przez 6 lat. Inwestycja ma kosztować równowartość 15 mld USD. Znaczna część tej kwoty ma zostać pokryta przez kapitał chiński.
Według Erdogana, nowy kanał ma odciążyć Bosfor, który w ostatnich latach jest obciążony do granicy bezpieczeństwa (ruch na Bosforze wzrósł od 2005 o 72%). Turecki lider zapowiedział budowę kanału już w 2011. Dopiero jednak w ubiegłym roku zapowiedział ogłoszenie przetargu, który wyłonił jego wykonawcę.
Analitycy zwracają uwagę na uwarunkowania prawne budowy kanału. Mogą one pozwolić na obejście reżimu Konwencji z Montreux dotyczącej poruszania się okrętów z i na Morze Czarne przez Bosfor. Nakłada ona istotne ograniczenia na jednostki państw spoza obszaru Morza Czarnego. Przez nowy kanał okręty będą mogły poruszać się bez ograniczeń. Może to okazać się trudne do zaakceptowania przez Federację Rosyjską.