20 czerwca 2021 Boeing 787 Ethiopian Airlines lecący z Nowego Jorku do stolicy Togo – Lomé tuż przed lądowaniem został trafiony piorunem. Lekko uszkodzony samolot wylądował bezpiecznie, ale przed kolejnym lotem musiał zostać naprawiony. To jednak nie wystarczyło i następnego dnia wezwano grupę kapłanów voodoo, aby egzorcyzmowali Boeinga.
Kapłani przybyli pod przewodnictwem Togbé Assiobo Nyagblondjora, przewodniczącego konfederacji tradycyjnych religii Beninu i Togo. Ceremonia polegała na polewaniu samolotu wodą i alkoholem, jako ofiary mającej ukoić gniew Hiébiésso – bóstwa piorunów w Mina, lokalnym języku używanym w południowym Togo. - Kiedy uderza piorun, naszym obowiązkiem, w trosce o bezpieczeństwo ludzi, jest zidentyfikowanie i oczyszczenie obszaru dotkniętego tym naturalnym zjawiskiem – powiedział kapłan.
Togo jest formalnie państwem świeckim, ale religia voodoo jest w nim powszechnie akceptowana. W ceremonii na lotnisku wziął więc udział prezes Narodowej Agencji Lotnictwa Cywilnego płk Latta Gnama. – Samolot został naprawiony, ale chciałem być pewien, że zrobiono wszystko, by jego pasażerowie byli bezpieczni – powiedział.
Co ciekawe, Ethiopian Airlines w specjalnym oświadczeniu poinformowały, że nie mają nic wspólnego z wydarzeniem z udziałem przywódców religijnych. – Nie kontaktowali się z nami i wchodzili do samolotu bez naszej zgody – napisali przedstawiciele linii.