Dzisiaj rano z bazy lotniczej Jesus Villamor w Pasay wystartował wojskowy samolot transportowy C-130H Hercules. Na jego pokładzie znajdowało się 8 członków załogi. Leciał na lotnisko Cagayan de Oro-Lumbia na Mindanao, aby stamtąd przerzucić 84 żołnierzy, głównie z jednostki treningowej 4th Infantry Division w Malaybalay, na lotnisko Jolo.
O 11:30 czasu lokalnego (UTC+8) podczas podejścia do lądowania na lotnisku docelowym samolot rozbił się i zapalił. Wrak znaleziono w wiosce Bangkal koło górskiego miasta Patikul w prowincji Sulu. W wyniku akcji ratowniczej zdołano uratować kilkudziesięciu żołnierzy lecących C-130 (początkowo podawano, że ok. 40). Na pewno zginęło 17, ale prawdopodobnie nie przeżyło ok. 50.
Nie wiadomo, co było przyczyną katastrofy. Za prawdopodobne uznaje się zestrzelenie samolotu przez rebeliantów Abu Sayyaf. Wojsko filipińskie zaprzecza jednak takiej możliwości. Lokalne media wskazują na złą pogodę, która mogła przyczynić się do utraty orientacji przez załogę C-130.
Rozbity samolot to Lockheed C-130H Hercules filipińskich wojsk lotniczych, nr ser. 5125, oblatany w 1988. To jeden z dwóch samolotów tego typu pozyskanych przez Filipiny od USA na początku 2021 dzięki dotacji DSCA (Defense Security Cooperation Agency).
Samolot o numerze 5125 przyleciał na Filipiny 29 stycznia 2021. Koszt nabycia dwóch C-130 jest oceniany na 2,5 mld peso filipińskich, przy czym Filipiny wniosły 1,6 mld, a USA około 900 mld peso.