W pobliżu Omanu w nocy z czwartku na piątek 30 lipca 2021 bsl zaatakował zbiornikowiec M/T Mercer Street. Do ataku doszło na Morzu Arabskim ok. 300 km od Maskatu. Bsl trafił w szczyt mostka, w pobliżu miejsca, gdzie przebywał kapitan i członkowie załogi. W ataku zginął agent ochrony – Brytyjczyk, i członek załogi – Rumun (niektóre źródła podają, że był on kapitanem).
Pusty tankowiec został zaatakowany, gdy był w drodze z Dar es Salaam w Tanzanii do portu Fujairah w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Na sygnał o ataku zareagowały okręty 5. Floty US Navy. Jej eksperci weszli na pokład zbiornikowca, by dokonać inspekcji. To oni znaleźli fragmenty bsl, prawdopodobnie produkcji irańskiej. Nie znaleźli natomiast innych zagrożeń dla statku i załogi.
Po inspekcji Mercer Street kontynuował rejs do portu docelowego. Tym razem pod ochroną lotniskowca USS Ronald Reagan i okrętami jego grupy uderzeniowej, w tym niszczyciela rakietowego USS Mitscher.
Załoga M/T Mercer Street składała się z 27 osób. Wśród nich byli Rumuni, Rosjanie, Chińczycy, Ukraińcy, Filipińczycy, Gruzini i Indusi.
Należący do Japończyków Mercer Street pływa pod banderą Liberii. Obsługiwany jest przez londyńską Zodiac Maritime izraelskiego biznesmena Eyala Ofera. Minister spraw zagranicznych Izraela Yair Lapid, rozmawiał w związku z tym z brytyjskim – Dominikiem Raabem o potrzebie ostrej reakcji. Obaj uznali, że za atakiem stoi Iran.
Iran oficjalnie nie przyznał się do ataku. Jednak irańska stacja telewizyjna Al-Alam poinformowała, że uderzenie było odpowiedzią na atak lotnictwa izraelskiego z zeszłego tygodnia na lotnisko w al-Qusayr w Syrii, w którym zginęły dwie osoby. Inne irańskie media nie wspominają o wydarzeniu.