Podczas wczorajszej prezentacji brazylijski Embraer ujawnił projekt samolotu pasażerskiego z napędem turbośmigłowym. Jego kadłub ma mieć przekrój zbliżony do maszyn rodziny E-Jet. To powinno zapewnić pasażerom wygodę i odpowiednią ilość miejsca na bagaże kabinowe.
Inaczej niż w samolotach ATR i Bombardiera, w Embraerze silniki mają być umieszczone nie na skrzydłach, a z tyłu kadłuba. Ma to zapewnić ograniczenie hałasu w kabinie. Z konstrukcyjnego i obsługowego punktu widzenia nowy Embraer będzie podobny do samolotów odrzutowych o podobnej wielkości.
Przedstawiciele Embraera szacują, że nowy samolot będzie potrzebował 20-25% mniej paliwa niż podobnej wielkości odrzutowce. Taka też ma być oszczędność w kosztach eksploatacji.
Embraer nie ujawnił, jakimi silnikami ma być napędzany nowy samolot. Obecnie prawie monopolistą w dostawach silników o parametrach potrzebnych do takiej konstrukcji jest Pratt & Whitney. Opracowanie nowego, podobnego silnika, zapowiedział jednak General Electric.