W ramach obchodów Święta Lotnictwa Polskiego 28 sierpnia br. na lotnisku aeroklubowym w Nowym Targu odsłonięty został mural poświęcony pamięci kpt. pil. Tadeusza Schiele, a dzień później w Klimontowie odsłonięto Pomnik Lotników 24. Eskadry Rozpoznawczej Armii Kraków.
Pomysł muralu, mającego przywrócić pamięć o tej ważnej dla historii lotnictwa na Podhalu postaci, został zrealizowany z inicjatywy zarządu Aeroklubu w Nowym Targu. Mural został wykonany na ścianie historycznego, przedwojennego hangaru Aeroklubu w Nowym Targu.
Odsłonięcia muralu dokonał Burmistrz Miasta Nowy Targ Grzegorz Watycha w asyście Dowódcy 8. Bazy Lotnictwa Transportowego płk. pil. Pawła Bigosa oraz przedstawiciela Wojskowej Komendy Uzupełnień w Nowym Targu. Wcześniej delegacje złożyły kwiaty pod Pomnikiem Lotników – poległych i tych, którzy zginęli na Podhalu.
Tadeusz Schiele urodził się 19 lutego 1920 w Zakopanem. Przed wybuchem II wojny światowej uzyskał kategorię C pilota szybowcowego, odbył kurs skoków z wieży spadochronowej, przeszedł kurs pilotażu samolotowego i z pierwszą lokatą ukończył Szkołę Podchorążych Rezerwy Lotnictwa w Sadkowie. Podczas kampanii wrześniowej dostał się do niewoli niemieckiej, ale udało mu się uciec z obozu jenieckiego i wrócić do Zakopanego. 31 grudnia 1939 przeszedł granicę i przez Słowację, Węgry, Jugosławię, Włochy i Francję dotarł do Wielkiej Brytanii, gdzie zgłosił się do służby w Polskich Siłach Powietrznych. W 1940 odbył przeszkolenie w Blackpool i Carlisle. 2 czerwca 1941 dostał przydział do brytyjskiego 122 Dywizjonu Myśliwskiego, jednak już wkrótce został przeniesiony do 308 Dywizjonu Myśliwskiego Krakowskiego.
W czasie wojny wykonał 201 lotów bojowych, podczas których przyznano mu 1,5 zestrzelenia pewnego i jedno prawdopodobne. 17 lipca 1941 wspólnie z kpt. Marianem Pisarkiem zestrzelił Messerschmitta Bf 109. Kolejne sukcesy odniósł 24 października tego samego roku, kiedy to uznano mu jedno pewne i jedno prawdopodobne zestrzelenie. Zniszczył również kilka samolotów wroga na ziemi i stanowisko artyleryjskie. Za czyny bojowe odznaczony został m.in. Krzyżem Srebrnym Orderu Virtuti Militari.
We wrześniu 1947 wrócił do Polski, gdzie został aresztowany przez ówczesne władze i na rok osadzony w więzieniu. Po zwolnieniu wrócił do Zakopanego, gdzie mieszkał do końca życia. W związku ze służbą w Polskich Siłach Zbrojnych na Zachodzie początkowo nie został dopuszczony do latania i pracował jako niewykwalifikowany robotnik fizyczny. Uprawiał taternictwo i speleologię, pisał książki i artykuły o tematyce lotniczej. Do latania wrócił w 1968. Był pilotem szybowcowym, samolotowym i instruktorem w aeroklubie w Nowym Targu. Uzyskał Złotą Odznakę Szybowcową z dwoma diamentami, wykonywał skoki spadochronowe i był członkiem zarządu Aeroklubu Tatrzańskiego. Zmarł 22 marca 1986 w Zakopanem.
W niedzielę, 29 sierpnia w Klimontowie w gminie Proszowice, w asyście Sztandaru i Kompanii Honorwej 8. BLTr., odsłonięto Pomnik Lotników 24. Eskadry Rozpoznawczej Armii Kraków. Inicjatorem budowy pomnika było miejscowe Koło Gospodyń Wiejskich, druhowie OSP i mieszkańcy Klimontowa.
W uroczystości wzięli udział m.in. dowódca 8. BLTr. płk pil. Paweł Bigos, burmistrz Gminy i Miasta Proszowice Grzegorz Cichy, wicewojewoda małopolski Ryszard Pagacz, poseł Ziemi Tarnowskiej Stanisław Bukowiec i zastępca dyrektora ds. naukowych Muzeum Lotnictwa Polskiego w Krakowie dr hab. Krzysztof Mroczkowski, który krótko przedstawił historię 24 Eskadry Rozpoznawczej Armii Kraków. Po odsłonięciu i poświęceniu pomnika ku czci poległych lotników odczytano Apel Pamięci i oddana została Salwa Honorowa.
Samoloty i załogi 24. Eskadry Rozpoznawczej operowały z polowego lotniska w Klimontowie w okresie od 31 sierpnia do 3 września 1939, wykonując loty rozpoznawcze i na bombardowanie sił niemieckich. 3 września, podczas ataku na kolumnę pancerno-motorową posuwającą się po szosie Trzciana–Jablońka–Rabka zestrzelony został ogniem z ziemi jeden z samolotów PZL 23 Karaś, z załogi którego polegli ppor. obs. Tadeusz Prędecki i kpr. strz. Rudolf Widuch, a kpr. pil. Aleksander Rudy uratował się skokiem ze spadochronem i trafił do niewoli.
Na podstawie informacji Marcina Sigmunda