Departament obrony Kanady zwrócił Colt Canada 342 karabiny maszynowe C6A1 FLEX kal. 7,62x51 mm NATO (kanadyjska wersja belgijskiego FN MAG). Problemy z jakością dotyczą regulatora gazowego i nakrętki lufy. Dostawca ma naprawić broń i wprowadzić bardziej rygorystyczny system kontroli. Przedsiębiorstwo z Kitchener w stanie Ontario jest pośrednio własnością czeskiego producenta – Česká Zbrojovka Group (CZG).
W lipcu 2017 kanadyjski resort obrony ogłosił, że kupi od Colt Canada 1148 karabinów maszynowych C6A1 FLEX. Kontrakt, zawarty bez przetargu, był wart 32 mln dolarów. W styczniu 2020 kolejny rząd przeznaczył 97 mln dolarów na zakup kolejnej partii C6A1. Część z nich ma zostać zainstalowana w pojazdach opancerzonych. Kontrakt obejmuje zestaw do czyszczenia i naprawy, części zamienne oraz pas do przenoszenia broni. Pierwsze dostawy przewidywano na koniec ubiegłego roku, a ich zakończenie na koniec 2023.
Colt Canada jest w trakcie wewnętrznego przeglądu w celu zidentyfikowania i wyeliminowania uchybień w procesach produkcyjnych, które umożliwiły dostarczenie wadliwej broni armii kanadyjskiej. Przedsiębiorstwo współpracuje w tej sprawie z departamentem obrony. Colt Canada zobowiązał się naprawienia karabinów i ich zwrotu resortowi do 30 września 2021.
Sytuacja w Kanadzie przypomina problemy z jakością karabinków Grot produkowanych przez FB Łucznik. Także one zostały zakupione przez resort obrony bez przetargu. Sytuację opisał kilka miesięcy temu portal Onet. W przypadku polskiej broni skala nieprawidłowości jest jednak znacznie większa. Według portalu, karabinek rdzewieje, przegrzewa się, zapiaszczony zacina się, kolba pęka przy uderzeniu, a niektóre usterki uniemożliwiają strzelanie. Co więcej, żołnierze są zmuszani do płacenia za wypadające elementy broni, m.in. regulatory gazowe. 53 tysiące Grotów, które nie przeszły jeszcze badań kwalifikacyjnych, zostało kupionych za pół miliarda złotych. Kontrolę kontraktu prowadzi Najwyższa Izba Kontroli.