Dziś rano, ok. 8:40 czasu lokalnego z lotniska Piracicaba w Brazylii wystartował samolot Beechcraft King Air. Miał lecieć do Para. Na jego pokładzie znajdowało się 2 członków załogi i 5 pasażerów. Tuż po oderwaniu od pasa startowego samolot spadł na ziemię. Wrak znaleziono przy Rua Ceriza Giovanoni Moretti na terenie Uniwersytetu Piracicaba w São Paulo.
Wrak King Aira całkowicie spłonął. Gdy dotarli do niego ratownicy okazało się, że wszyscy, którzy lecieli samolotem, zginęli. Ofiary to 39-letni pilot Celso Elias Carloni, 24-letni drugi pilot Giovani Dedini Gulo, 73-letni Celso Silveira Mello Filho, jego 71-letnia żona Maria Luiza Meneghel oraz ich dzieci – 46-letni Celso Meneghel Silveira Mello, 48-letnia Fernando Meneghel Silveira Mello i 46-letni Fernando Meneghel Silveira Mello.
Nie wiadomo, co było przyczyną katastrofy. Za najbardziej prawdopodobną uznaje się awarię techniczną.
Rozbity samolot to dwusilnikowy dolnopłat Beechcraft B200GT King Air 250, zn. rej. PS-CSM, nr ser. BY-364, oblatany w 2019. Należał do CSM Agropecuaria, jednego z przedsiębiorstw, których właścicielem był Celso Silveira Mello Filho.