Somalijscy bojownicy zestrzelili amerykański bezpilotowiec. Jego szczątki wpadły do oceanu.
Amerykański bsl został zauważony przez rebeliantów nad portem Kismayo (Chisimayu) w południowej Somalii. Tam też udało się go zestrzelić prawdopodobnie pociskiem z granatnika. Szczątki bezpilotowca w płomieniach miały wpaść do wód Oceanu Indyjskiego. Rebelianci twierdzą, że część z nich udało się już wydobyć.
O wydarzeniu poinformował szejk Hassan Yacqub, przywódca ruchu al Shabaab. Al Shabaab jest jednym z islamskich ruchów rebelianckich walczących z władzami Somalii. Jego bojownicy kontrolują znaczny obszar kraju.
Według nieoficjalnych informacji, około miesiąc temu na teren Somalii zostali przerzuceni śmigłowcami amerykańscy komandosi. Być może to oni używają małych bsl do obserwacji. Od kilku miesięcy bsl do śledzenia piratów na rogu Afryki stosują pływające w pobliżu wybrzeża okręty, m.in. US Navy. Użycie bezpilotowców jest elementem nowej strategii (Ebao). Wspierają one agentów osobowych (HUMINT) i wywiad satelitarny.