Na Białorusi, niedaleko Mińska rozbił się samolot dyspozycyjny BAe-125-800. Zginęło 5 osób znajdujących się na jego pokładzie.
Samolot wystartował wczoraj wieczorem o 20:06 z podmoskiewskiego Wnukowa w kierunku lotniska Mińsk-2 (nr lotu 9607). Na jego pokładzie znajdowała się 3-osobowa załoga i 2 pasażerów, w tym dyrektor generalny linii S-Air, Marat Romaszkin i Paweł Małyszew. Obaj lecieli do kasyna. Lot odbywał się na zamówienie Storm International - do niedawna jednego z liderów rosyjskiego rynku gier losowych, obecnie przenoszącego interesy na Białoruś.
Pilot nawiązał kontakt z wieżą kontroli lotów o 21:14 ok. 20 km od lotniska na wysokości 600 m. Lot odbywał się w dość trudnych warunkach pogodowych, widzialność nie przekraczała 2-2,5 km, a podstawa chmur 60 m. Według Władymyra Mielnika z departamentu lotnictwa białoruskiego Ministerstwa Transportu, to około dwa razy lepiej niż minimalne wymagania dla lotniska Mińsk-2.
Pierwsze podejście do lądowania okazało się nieudane, samolot minął oś pasa z prawej strony. Wykonując drugi krąg znalazł się z kolei za bardzo na lewo od pasa. Wówczas łączność z nim została zerwana. Samolot rozbił się ok. 21:35, upadając na las ok. 4 km od lotniska, w rejonie wsi Draczkowo. Pierwsze analizy wskazują na to, że przyczyną katastrofy mógł być błąd pilota.
Rozbity samolot BAe-125-800B, nr rej. RA02807, nr ser. 258076, wyprodukowany w 1987, należał do kompanii S-Air od lipca 2008. Ostatni przegląd przeszedł w maju.
Pilot samolotu, Aleksandr Samojłow wylatał przed katastrofą 11900 godzin, głównie na samolotach An-2 i Jak-40 (ponad 10 tys. h). Na BAe-125-800 przeszkolił się pod koniec 2007 w W. Brytanii, a dotykowe szkolenie na symulatorze przeszedł w Dubaju (ZEA) w maju br. Drugim pilotem był Siergiej Snimszczikow, który także w 2007 przeszkolił się na BAe-125-800. Stewardesą była Olesa Łatutina.
S-Air, zarejestrowana w mieście Borowsk-2, zajmuje się realizowaniem lotów czarterowych. Dysponuje następującymi samolotami: 3 Jak-42D, 1 Jak-40, 3 Tu-134 i 4 Hawker (BAe)-125