US Air Force poszukują bezzałogowego samolotu, który mógłby wspierać bombowiec nowej generacji Northrop Grumman B-21A Raider, o podobnych do niego parametrach, ale o połowę tańszego. Podobny, albo taki sam bsl miałby współpracować z samolotem bojowym Next-Generation Air Dominance (NGAD). Po raz pierwszy o nowej koncepcji poinformował 3 marca 2022 sekretarz USAF Frank Kendall. Więcej szczegółów ujawnił właśnie AW&ST.
Do tej pory koncepcja Loyal Wingman przewidywała budowę względnie prostych i tanich (3-4, raczej nie więcej niż 20 mln USD) bezzałogowych samolotów bojowych, które wykonywałyby najbardziej niebezpieczne misje. Ryzyko ich utraty nie powinno być istotnym problemem, także ekonomicznym. Nowe bsl mają być znacznie droższe, więc sposób ich użycia bojowego byłby zbliżony do załogowych odpowiedników.
Na podstawie danych o planowanych cenach B-21A i NGAD można oszacować ile miałyby kosztować ich bezzałogowe wersje. Początkowo, w 2012 nowy amerykański bombowiec strategiczny miał kosztować 550 mln USD. Później cenę skorygowano do 511 mln USD. Uwzględniając inflację oznacza to 640 mln USD według dzisiejszej siły nabywczej dolara. Tak więc bezzałogowy przyboczny B-21A nie powinien kosztować więcej niż 320 mln USD.
Z kolei samolot NGAD, według szacunków z końca 2018, miałby kosztować 300 mln USD. To oznacza, że jego skrzydłowy powinien być tańszy niż 150 mln USD. Prawie tyle, ile kosztują dwa samoloty stealth F-35A. A więc bardzo dużo.
Środki na projektowanie nowych strategicznych bezzałogowców bojowych mają zostać uwzględnione w tajnych programach planowanych na 2023.