USA przeprowadziły test demonstratora technologii pocisku hiperdźwiękowego Lockheed Martin HAWC (Hypersonic Air-breathing Weapon Cocept). Test przeprowadzono w połowie marca, ale dopiero teraz napisały o tym amerykańskie media. Przedsięwzięcie zostało zrealizowane z udziałem US Air Force i DARPA (Defense Advanced Research Projects Agency).
Demonstrator został wystrzelony z bombowca B-52H lecącego nad zachodnim wybrzeżem USA. Przy pomocy przyspieszacza rakietowego rozwinął prędkość ponad Ma5, po czym włączył się napęd strumieniowy zasilany powietrzem atmosferycznym (scramjet). Pocisk osiągnął wysokość ok. 20 km i przeleciał ponad 550 km. Test uznano za udany.
Silnik marszowy demonstratora został zaprojektowany przez Aerojet Rocketdyne. Prawdopodobnie wywodzi się on z konstrukcji Pratt & Whitney Rocketdyne SJY61 używanego w X-51 Waverider – hipersonicznym pojeździe testowym, który Boeing opracował dla DARPA, testowanym w latach 2010.
US Air Force we współpracy z DARPA zleciły Lockheed Martinowi prace nad HAWC w kwietniu 2018. Kontrakt miał wartość 928 mln USD. W podstawowej wersji pocisk ma być przeznaczony do atakowania celów lądowych. Lockheed Martin zaproponował jednak US Navy także wariant przeciwokrętowy, który mógłby być przenoszony przez myśliwiec stealth F-35C i inne platformy.
USA są poważnie opóźnione w rozwoju broni hiperdźwiękowej w stosunku do FR i ChRL. Rosjanie kończą próby państwowe pocisków bazowania okrętowego Cirkon rozwijającego prędkość Ma10. Prowadzą już prace nad jego wersją lotniczą. W konflikcie na Ukrainie użyli zaś pocisków hiperdźwiękowych Kinżał wystrzeliwanych z samolotów MiG-31I. Kinżał to lotnicza wersja rakiety balistycznej Iskander.