Wczoraj z lotniska Hollywood-North Perry na Florydzie o 12:38 czasu lokalnego wystartował samolot Cessna 172. Na jego pokładzie znajdował się pilot i 2 pasażerów. Lecieli na lotnisko Key West.
Samolot leciał w kierunku południowym wzdłuż wybrzeża Miami na wysokości 330 m. Ok. 12:48 zawrócił o 180 stopni w prawo i zaczął opadać. Powodem była utrata mocy silnika.
Samolot przeleciał nad Collins Avenue. O 12:50 awaryjnie wylądował na moście Haulover Inlet. Tam zderzył się z samochodem, rozpadł i zapalił.
Gdy do wraku dotarli ratownicy okazało się, że jedna z osób lecących samolotem zginęła. Pozostałe dwie odniosły poważne obrażenia. Kierowcy samochodu i dwojgu małych dzieci, które z nim jechały, nic się nie stało. Przewieziono ich jednak do szpitala na badania kontrolne.
Rozbity samolot to jednosilnikowy górnopłat Cessna 172H Skyhawk, zn. rej. N8845Z, nr ser. 17255495. Był własnością prywatną.