Wczoraj wieczorem do lądowania na lotnisku Charallave-Óscar Machado Zuloaga (Miranda) pod Caracas w Wenezueli podchodził samolot dyspozycyjny Learjet 55C. Na jego pokładzie znajdowało się 2 pilotów i 4 pasażerów. Lecieli z Puerto Cabello (Carabobo).
W ostatniej fazie lądowania pilot zgłosił problem z rewersem ciągu. Samolot kontynuował jednak zniżanie. O 15:37 czasu lokalnego po skręceniu na pas nr 10 zawrócił w kierunku południowym i uderzył z zalesione zbocze wzgórza.
Wrak samolotu spłonął. Wszyscy, którzy nim lecieli, zginęli. Dwaj członkowie załogi zostali zidentyfikowani jako Guillermo Vargas i Milton Quigua; a pasażerami byli Aldo Camacho, Ronald Camacho, Juan Barajas i Christian Toni. Ten ostatni był prezesem klubu piłkarskiego Estudiantes de Mérida.
Rozbity samolot to dyspozycyjny odrzutowiec Learjet 55C, zn. rej. YV3304, nr ser. 55-145, oblatany w 1990. Był własnością prywatną.