Łotewska Narodowa Rada Mediów Elektronicznych cofnęła koncesję na nadawanie rosyjskiej opozycyjnej TV Dożd. Jednocześnie pojawiły się informacje o przeniesieniu stacji do Gruzji. Być może nadawca pozostanie jednak na Łotwie. Tak twierdzi prowadząca kanał Anna Mongajt i redaktor naczelny Tichon Dziadko. Będzie jednak prawdopodobnie nadawał jedynie na YouTube.
W marcu Dożd przestał działać w Rosji po tym, jak Roskomnadzor ograniczył do niego dostęp. W czerwcu okazało się, że kanał telewizyjny wznowi nadawanie z Łotwy na podstawie licencji europejskiej. Emisję – w ograniczonym zakresie – wznowiono 18 lipca 2022. Zgodnie z dzisiejszą decyzją, ma się ona zakończyć 8 grudnia 2022.
W FR zarówno stacja, jak jej główni redaktorzy, znajdują się w rejestrze agentów zagranicznych – osób fizycznych lub prawnych finansowanych zza granicy. Nie jest to zakazane, ale powoduje pewne ograniczenia, a przede wszystkim wymaga informowania o sytuacji na portalach internetowych i w źródłach oficjalnych. Rejestr prowadzi Ministerstwo Sprawiedliwości.
Głównym powodem problemów TV Dożd na Łotwie jest postawa jednego z jej dziennikarzy – gospodarza programów na żywo Aleksieja Korostielewa, który niewłaściwie miał komentować wydarzenia na Ukrainie. Stacja musiała w związku z tym zapłacić grzywnę w wysokości 10 tys. Euro. Bezpośrednim powodem było wyświetlenie mapy, na której Krym był oznaczony jako terytorium Rosji, a także fakt, że armię rosyjską nazywano na antenie naszą armią.
2 grudnia kierownictwo TV Dożd poinformowało o zakończeniu współpracy z Korostielewem. Przeciwko temu zaprotestowało jednak wielu współpracowników stacji. W efekcie zwolnienie Korostielewa zostało nazwane błędem, a dziennikarzy poproszono o powrót. Zapowiedziano przy tym starania o uzyskanie licencji na nadawanie poza Łotwą.