Columbia Aircaft (CA) formalnie zakończyła wczoraj swoją działalność. Producent jednych z najszybszych samolotów tłokowych - czteroosobowych modeli Columbia 350 i 400 - został wykupiony za 26 mln USD przez Cessnę.
Od grudnia samoloty zlikwidowanego przedsiębiorstwa będą występowały pod nazwą nowego właściciela.
Cessna zakupiła swojego dotychczasowego konkurenta na aukcji zorganizowanej przez sąd upadłościowy w Oregonie. Przebiła trzy inne oferty. Rozmowy o przejęciu przedsiębiorstwa toczyły się już od zeszłego roku i to właśnie Cessna była typowana na zwycięzcę rywalizacji o zakup CA.
CA powstał jako wydzielona część Lancair International, spółki założonej przez Lance Neibauera w 1981, która produkuje kompozytowe samoloty turystyczno-sportowe do samodzielnego montażu. Od połowy ubiegłej dekady Lancair otrzymał certyfikat na otworzenie linii produkcyjnej gotowych samolotów. Zajęła się tym osobna spółka - CA. W 2003 za 50 mln USD pakiet kontrolny przedsiębiorstwa wykupiła Composite Technology Research Malaysia (CTRM), spółka malezyjskiego rządu. Od roku próbowała ona wycofać swoje udziały. Łącznie w ciągu 10 lat istnienia CA wyprodukowała ponad 600 lekkich i wyjątkowo szybkich samolotów sportowo-turystycznych.
Cessna przejęła wczoraj za 26,4 mln USD zakład produkcyjny, który mieści się na terenie lotniska miejskiego w Bend, w stanie Oregon (będzie to szósta fabryka Cessny). Pracuje w nim ponad 400 osób. Jednak głównym celem nowego właściciela było przejęcie produkcji samolotów Columbia 350 i 400, jednych z najszybszych w swojej klasie, tak by uzupełnić swoją ofertę samolotów tłokowych (7 modeli górnopłatów), z których najszybszy osiąga 325 km/h. Tymczasem pierwsza z Columbii osiąga nieco ponad 355, a druga 435 km/h.