W nocy z 26 na 27 lutego 2023 na terenie bazy lotniczej Maczuliszcze na Białorusi doszło do wybuchów. Informowali o tym w mediach społecznościowych okoliczni mieszkańcy. W pobliżu lotniska widziano duże grupy wojskowych, a także karetki pogotowia. Na okolicą miał zaś latać śmigłowiec. Patrole kontrolowały mieszkania w poszukiwaniu sabotażystów. Po wybuchach do bazy Maczuliszcze przyleciał rosyjski samolot transportowy Ił-76 (zn. rej. RF-86843).
Białoruscy opozycjoniści twierdzą, że partyzanci – członkowie grupy Peramoga – zaatakowali należący do WKS FR samolot rozpoznania i dowodzenia A-50U. Dwa ładunki wybuchowe miały na niego zrzucić bezzałogowce. W efekcie uszkodzona została przednia część kadłuba i znajdująca się nad nim osłona radiolokatora. Trafione miały zostać też pojazdy lotniskowe (pługi śnieżne). Nie odnotowano ofiar w ludziach.
Oficjalne źródła białoruskie i rosyjskie nie potwierdzają ataku, a tym bardziej jego ewentualnych skutków. Z kolei niektóre tamtejsze media piszą o ataku bezzałogowca, ale nie wskazują jego celu. Zwykle piszą ogólnie o infrastrukturze wojskowej.
Białoruscy opozycjoniści twierdzą, że celem ataku był samolot dalekiego rozpoznania i dowodzenia (DRŁO) Beriew A-50U o znakach rejestracyjnych RF-50608 (czerwony 43), nr ser. 0093479377. Miał on pojawić się nad Białorusią już pierwszego dnia ataku na Ukrainę, 24 lutego 2022. Brał udział w naprowadzaniu rosyjskich samolotów i uzbrojenia na wybrane cele. W bieżącym roku A-50U przyleciał do bazy Maczuliszcze 3 stycznia. Od tego dnia startował 12 razy.
Według różnych źródeł WKS FR dysponują 9 samolotami A-50. 6 z nich zostało zmodernizowanych do wersji A-50U. To jeden z nich operował nad Białorusią.
Źródła w opozycji białoruskiej podają, że do ataku wykorzystano komercyjne bezzałogowce. Miały one zostać przystosowane do przenoszenia ładunków wybuchowych. Zostały one zdalnie zrzucone na wybrane wizualnie cele.