W katastrofie samolotu Nomad na Filipinach zginęło 8 lecących nim osób i jeden człowiek na ziemi. Inny został ranny.
Do katastrofy doszło wczoraj ok. 5 minut po starcie z lotniska Awang w Cotabato na Mindanao, ok. 11:37. Grupa oficerów i żołnierzy wracała do Zamboanga po spotkaniu z dowództwem wschodniego Mindanao w Davao. Zapalił się jeden z silników samolotu. W efekcie maszyna spadła na zabudowania dzielnicy willowej, niszcząc trzy budynki. Prawdopodobnie pilot próbował lądować awaryjnie.
Zginęli wszyscy, którzy znajdowali się na pokładzie. Samolot pilotowali kpt. Genaro Gaylord Ordonio i por. Angelica Valdez. Pasażerowie, którzy zginęli to 55-letni gen. mjr Mario Butch R. Lacson, dowódca 3. Dywizji Lotniczej w Zamboanga, mjr Prisco Tacuboy, por. Alexander Ian Lipait, sierż. sztab. Ronaldo Mejia oraz Ianne Christy Marose Llamera i Jeffrey Gozon. Ciała ofiar przewieziono transportowym C-130 do bazy Villamor w Pasay.
Rozbity samolot to 10-miejscowy GAF N22B Nomad nr rej. 18, nr ser. N22B-18, przyjęty na stan filipińskiego lotnictwa wojskowego w grudniu 1975 (Filipiny kupiły wówczas 4 samoloty tego typu). Wstępne śledztwo wykluczyło zamach terrorystyczny. Za najbardziej prawdopodobny powód wypadku przyjęto usterkę mechaniczną - zapewne układu paliwowego. 3 pozostałe Nomady filipińskich wojsk lotniczych zostały uziemione do czasu wyjaśnienia przyczyn katastrofy.