Tureckie jednostki specjalne przeprowadziły operację przeciwko Kurdom w północnym Iraku. Po akcji wycofały się na terytorium Turcji.
Sztab Generalny armii tureckiej poinformował, że w sobotę jednostki tureckie prowadziły operację przeciwko ugrupowaniu kurdyjskiemu liczącemu 50-60 bojowników separatystycznej Partii Pracujących Kurdystanu (PPK). Ich obóz znajdował się 20 km od granicy z Turcją, na południowy wschód od miasta Cukurca w prowincji Hakkari. Według agencji Dogan, stu tureckich komandosów korzystało ze wsparcia artylerii i 4-6 śmigłowców Cobra. To kolejny etap konfliktu trwającego od wielu lat (16 tureckich żołnierzy zginęło w kurdyjskiej zasadzce, Turcja blokuje przestrzeń powietrzną w rejonie Iraku).
17 października turecki parlament w specjalnej rezolucji zezwolił armii na prowadzenie operacji na terenie Iraku. Według tureckich szacunków, w rejonie górzystego pogranicza operuje 3,5 kurdyjskich bojowników (w sumie jest ich w Iraku ok. 5 tysięcy), którzy atakują terytorium Turcji. W pobliżu liczącej 380 km granicy z Irakiem rozlokowano blisko 100 tysięcy tureckich żołnierzy (turecka armia, licząca 515 tysięcy żołnierzy, jest druga po USA pod względem liczebności w NATO). Turków nieoficjalnie wspierają Amerykanie, którzy m.in. dostarczają dane o bieżących ruchach Kurdów z wywiadu satelitarnego.
Turcja wielokrotnie w ostatnich latach prowadziła operacje w północnym Iraku. Największa taka operacja miała miejsce w maju 1997. Według danych tureckich, zlikwidowano wówczas ponad tysiąc bojowników kurdyjskich. W sumie w ciągu trwających 23 lata walk zginęło 37 tysięcy Kurdów.