Przedstawiciele Boeinga ujawnili, że ich tankowiec powietrzny, oferowany dla USAF, będzie oparty o konstrukcję B767, jednak z kokpitem, zapożyczonym z nowszego B787.
Dennis Muilenberg szef pionu wojskowego Boeinga oświadczył wczoraj oficjalnie, że jego koncern zaproponuje Pentagonowi (zobacz: Nowy przetarg na tankowce) zmodernizowaną wersję KC-767.
Samolot ma spalać o 24% mniej paliwa niż konkurencyjny KC-30. Nowsza ma być również awionika i kokjpit, zapożyczony od Dreamlinera. Przedstawiciele Boeinga zwrócili także uwagę na pełniejsze wykorzystanie rodzimego przemysłu i możliwość generowania większej liczby miejsc pracy, niż w przypadku wyboru konstrukcji Airbus, bardziej uzależnionego od dostaw europejskich podzespołów.
Zapewnili również, że ich propozycja spełni każde z 372 wymagań taktyczno-technicznych, wyspecyfikowanych przez Pentagon. Zdążą również z realizacją kontraktu.
Konkurencyjny Northrop Grumman nie ujawnił jeszcze swojego stosunku do nowych dokumentów przetargowych. Zarówno przedstawiciele tego koncernu, jak i sprzymierzonego Airbusa, twierdzą, że wymagania Pentagonu są szczegółowo analizowane i nie podjęto jeszcze decyzji, czy na nie odpowiedzieć, czy zrezygnować z uczestnictwa w przetargu.