Wczoraj, 15 kwietnia 2024, premier Donald Tusk spotkał się ze swoją duńską odpowiedniczką Mette Frederiksen. Podczas rozmów na tematy bezpieczeństwa w regionie i dalszej pomocy dla Ukrainy i polityki w ramach UE, poruszono też kwestię uczestnictwa polski w międzynarodowej inicjatywie obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej European Sky Shield Initiative (ESSI).
Jak podał premier, Polska zamierza dołączyć do ESSI w przyszłości z racji poważnych zagrożeń w obszarze bezpieczeństwa i wydarzeń na Ukrainie na Bliskim Wschodzie. Jest to inicjatywa ogłoszona przez Niemcy w 2022. Obecnie do uczestnictwa w niej zgłosiło się 12 państw, a w kolejce są kolejce. Najnowszym uczestnikiem ma zostać Szwajcaria, której Rada Federalna zatwierdziła już decyzję o dołączeniu.
Nie są na razie znane szczególny na temat potencjalnego uczestnictwa Warszawy w ESSI. Polska jest obecnie na zaawansowanym etapie budowy własnego wielowarstwowego systemu obrony powietrznej. Przez wielu komentatorów jest on uważany za jeden z nielicznych konsekwentnie i kompleksowo realizowanych programów modernizacyjnych Wojska Polskiego.
Zaadaptowanie części propozycji w ramach ESSI (w tym niemieckiego systemu IRIS-T, konkurencyjnego dla polskich systemów Narew) nie byłoby więc pożądane. Do takich sugestii odniósł się Donald Tusk, mówiąc dziennikarzom, że Polska będzie kontynuować programy Wisła i Narew, dalej współpracując z USA i W. Brytanią.
Uczestnictwo w ESSI mogłoby być cennym uzupełnieniem obecnej współpracy sojuszniczej, w tym integracji obrony powietrznej państw-uczestników i wymiany doświadczeń oraz wspólnego szkolenia. Dodatkowo, system przeciwrakietowy Arrow 3 wybrany jako najwyższe piętro OPL w ramach ESSI, mógłby dodać do budowanego przez Polskę potencjału cenne zdolności. (Szwajcaria przystępuje do ESSI, 2024-04-11)