Na Kamczatce, na przełęczy Dukuk lawina zasypała śmigłowiec Mi-8T. W katastrofie zginęło 10 ludzi.
Mi-8T z 15 osobami na pokładzie wylądował na przełęczy, 67 km od miasta Jelizowo Kamczackie, wczoraj około południa czasu lokalnego (4:00 GMT). Prawdopodobnie to lądowanie śmigłowca spowodowało zejście lawiny. W chwili zasypania śmigłowca, na jego pokładzie znajdowała się tylko załoga.
Gdy o 14:00, godzinie planowanej do nawiązania łączności, nie udało się jej nawiązać, rozpoczęły się poszukiwania śmigłowca. Po odnalezieniu wraku, o 16:20 z Pietropawłowska Kamczackiego wyleciał śmigłowiec poszukiwawczo-ratowniczy z lekarzami na pokładzie. Spod śniegu wydobyto kilku zasypanych turystów. W katastrofie zginęła cała załoga (według różnych źródeł, mechanik pokładowy przeżył w ciężkim stanie) i 7 turystów.
Śmigłowcem leciało 15 osób: 11 snowbordzistów z Niemiec, jeden z Belgii i 2 z Rosji, a także 3-osobowa załoga i wnuk jej dowódcy. 10 z nich zginęło. Wszyscy, którzy przeżyli, zostali przewiezieni do szpitala, 2 w stanie ciężkim.
Zasypany śmigłowiec należał do Kamczackich awialinii. Maszyna została przewrócona, przysypana śniegiem i uszkodzona. Według ratowników, lawina miała objętość miliona metrów sześciennych.