Altair


Autoryzacja


Resetuj hasło

Telesystem planuje następców Pioruna

Imprezy branżowe, Nowe technologie, Obrona powietrzna, Przemysł zbrojeniowy, 03 września 2024

Prezes CRW Telesystem-Mesko, dr inż. Janusz Noga, mówi o planowanych następcach Pioruna i nie tylko.

- Ppzr Piorun ma już dość długą historię. Pora chyba na następców?

- Przenośne przeciwlotnicze zestawy rakietowe Piorun są produkowane przez Mesko ze Skarżyska Kamiennej – w oparciu o komponenty dostarczane przez CRW Telesystem-Mesko – już od wielu lat. Stały się prawdziwym hitem eksportowym, jednym z niewielu w ofercie polskich przedsiębiorstw zbrojeniowych. Zainteresowanie potencjalnych kontrahentów wzrosło, gdy po konflikcie gruzińskim Pioruny zostały głęboko zmodernizowane.
W ramach tej modernizacji zwiększyliśmy odporność systemów pocisku na zakłócenia, udoskonaliliśmy urządzenia celownicze, poprawiliśmy czujnik zbliżeniowy. W ten sposób zwiększyliśmy dokładność trafienia i prawdopodobieństwo zniszczenia celu. Piorun stał się bardziej efektywny.
Pocisk zyskał też nowe algorytmy naprowadzania na różne rodzaje celów. Dzięki temu trafia w obiekty małogabarytowe, pociski manewrujące i bsl. Jednocześnie może – jak w poprzednich wersjach – zwalczać duże obiekty, takie jak śmigłowce i samoloty. Dzięki zwiększeniu odporności na zakłócenia, systemy przeciwdziałające, w jakie są wyposażane obiekty latające, stały się nieskuteczne.
Oczywiście nadal rozwijamy systemy decydujące o skuteczności Pioruna. Jednak przede wszystkim myślimy o jego następcach, które miałyby zupełnie nowe możliwości.

Mobilny zestaw przeciwlotniczy MSR Kusza to system składający się z terenowej platformy zdolnej do przenoszenia do 6  wyrzutni pocisków Grom/Piorun wraz z dzienno-nocnym systemem śledzenia i odpalania. Kusza przeznaczona jest do zwalczania środków napadu powietrznego, takich jak samoloty odrzutowe, śmigłowce i bsl.

- Jakie są plany w tym zakresie?
- Obecnie CRW Telesystem-Mesko prowadzi wstępne prace nad pociskiem o zasięgu zwiększonym do 10-12 km, z dwustopniowym systemem naprowadzania. W pierwszej fazie lotu – przez 6-8 km – Piorun 2 miałby być naprowadzany w wiązce laserowej, a po przechwyceniu celu, tak jak standardowy pocisk – głowicą samonaprowadzającą o wysokiej dokładności.
Taki pocisk mógłby zostać użyty w systemach mobilnych, w których niska masa nie ma zasadniczego znaczenia. Mogłyby to być m.in. Poprad i Pilica.
Oczywiście system naprowadzania w pierwszej fazie lotu nie musi być laserowy. Równie dobrze można wykorzystać system radiolokacyjny czy inercyjny, albo hybrydowy. Chodzi jedynie o to, by pocisk zbliżył się do celu na odległość pozwalającą na jego przechwycenie przez głowicę samonaprowadzającą.
Gdy stworzymy Pioruna nowej generacji o zasięgu 10-12 km, łatwiej będzie zaprojektować pocisk większego zasięgu.

- Dlaczego zatem Piorun o większym zasięgu nie powstaje?
- Program nie może przejść do fazy wykonawczej bez odpowiedniej decyzji MON i wskazania źródeł finansowania. Naszego przedsiębiorstwa nie stać na samodzielne prace w tym zakresie. Opracowanie koncepcji nowego pocisku, badania kluczowych rozwiązań, zaprojektowanie na ich podstawie docelowej konstrukcji, a potem jej przetestowanie musi potrwać kilka lat. Trzeba do tego zaangażować wielu specjalistów. A to musi kosztować.
Warto dodać, że polskie przedsiębiorstwa dysponują wszystkimi technologiami potrzebnymi do skonstruowania Pioruna nowej generacji. To systemy naprowadzania laserowego, głowica samonaprowadzania z układem matrycowym czy bloki sterów. Potrafimy też te komponenty integrować.
Powtarzam – potrzebna jest tylko decyzja o rozpoczęciu programu na pełną skalę. Jeśli zostanie podjęta, po półtora roku będziemy dysponować prototypem do pierwszych testów. A za kilka lat Polska będzie mogła zaoferować kolejny produkt najwyższej jakości, bezkonkurencyjny na światowych rynkach.

- Sprawa wydaje się zatem oczywista. A co z innymi produktami? Na przykład precyzyjnym pociskiem artyleryjskim?
- Mamy pełnię wiedzy i komplet doświadczeń technologicznych. Osiągnęliśmy gotowość do wytwarzania APR 155 mm. Nie ma już komponentów, które nie byłyby możliwe do szybkiego wdrożenia do produkcji w polskich przedsiębiorstwach. Laserowy oświetlacz celu również jest polski, ale pocisk współpracuje z dowolnym oświetlaczem o standardzie NATO.
Pamiętajmy, że Polska zakupiła licencję. Na podstawie tej licencji opracowaliśmy własne algorytmy. Potrafiliśmy stworzyć nowoczesny pocisk. Osiągnęliśmy większy zasięg niż pierwotnie planowany, czyli ponad 20 km.
System naprowadzania laserowego daje niezwykłą dokładność, na poziomie kilkudziesięciu centymetrów. A to w decydujący sposób zwiększa prawdopodobieństwo zniszczenia celu. Daje też możliwość trafienia celu w ruchu. Skuteczne jest strzelanie nawet ze zużytych luf systemów artyleryjskich. Wystarczy strzelić w pewien obszar, a system naprowadzania doprowadzi pocisk do celu. Podczas strzelań poligonowych testowaliśmy sytuację, gdy pocisk leciał do celu pod kątem 45o. Nawet w takiej sytuacji system naprowadzenia zdołał naprowadzić go na właściwy tor lotu.
Cel można oświetlić z wykorzystaniem wielu systemów. Można użyć obiekty latająca, w tym bezzałogowe, a także wysunięte stanowiska lądowe. Wspólnie z Zakładami Mechanicznymi Tarnów pokazaliśmy możliwość strzelania z lądowych pojazdów bezzałogowych.

Przenośne przeciwlotnicze zestawy rakietowe Piorun, produkowane w oparciu o komponenty dostarczane przez CRW Telesystem-Mesko, są prawdziwym hitem eksportowym. Jednym z niewielu w ofercie polskich przedsiębiorstw zbrojeniowych / Zdjęcie: Michał Wajnchold via CRW Telesystem-Mesko

- A co z przeciwpancernym Piratem?
- Pirat jest pociskiem o zasięgu 2,5 km, także naprowadzanym na odbite promieniowanie laserowe. Podobnie jak w przypadku pocisków artyleryjskich to bardzo dobre rozwiązanie, Pozwala na bardzo precyzyjne trafienie w cel. Także ruchomy. Co więcej, wskazywanie celu można w znacznym stopniu zautomatyzować.
W czasie testów Pirat był platformą do badań niektórych komponentów: Badaliśmy zdolność przechwytywania celu czy możliwości sterowania żyroskopem. To bardzo ułatwia implementację tych rozwiązań w kolejnych wersjach Pioruna.
Warto dodać, że urządzenie celownicze do Pirata I APR opracowaliśmy wspólnie z PCO. Choć zadanie było bardzo trudne, wystarczyło nam 6 miesięcy. W Polsce takie terminy są zwykle nieosiągalne.
Pirat powstawał we współpracy z przedsiębiorstwami ukraińskimi. Po rozpoczęciu pełnoskalowej wojny na Ukrainie, inne programy uległy spowolnieniu. Jednak Pirat jest w pełni gotowy do produkcji. Dysponujemy pełnią wiedzy i wszystkimi potrzebnymi technologiami.

- Może właśnie MSPO jest dobrym miejscem do przekonywania
polityków o podjęciu wreszcie decyzji o sensownym finansowaniu
programów realizowanych przez CRW Telesystem-Mesko?
- Na pewno wykorzystamy te 4 dni, by pokazywać nasze możliwości i rozmawiać o ich wykorzystaniu z najważniejszymi decydentami.

- Życzymy powodzenia.


Drukuj Góra
www.altair.com.pl

© Wszelkie prawa zastrzeżone, 2007-2024 Altair Agencja Lotnicza Sp. z o. o.