Ukraiński start-up technologiczny Himera dostarczył już siłom zbrojnym 6000 radiotelefonów taktycznych. Obecnie wytwarza ich tysiąc miesięcznie z możliwością szybkiego zwiększenia produkcji do 2,5 tys. – Przy zamówieniu systemowym jesteśmy gotowi dostarczać do 10-15 tysięcy stacji radiowych miesięcznie – poinformowali szefowie start-upu. Jest to możliwe dzięki odpowiednio dobranej bazie komponentów i procesów produkcyjnych.
Himera oferuje nie tylko terminale, ale także własny ekosystem, który jest integrowany z istniejącą siecią radiotelefonów wojskowych i systemów świadomości sytuacyjnej Combat Vision 4.0 i Kropiwa. Start-up wprowadził właśnie na rynek flagowy produkt – radiotelefon G1 Pro. Może on pracować ponad 48 godzin na baterii. Himera pozycjonuje swoje urządzenie jako produkt, który będzie uzupełnieniem powszechnie stosowanych w wojsku radiotelefonów Motorola i Harris, a nie konkurencją dla nich.
Każdy produkt Himery obsługuje zaawansowane funkcje mające na celu obniżenie prawdopodobieństwa wykrycia, przechwycenia i zagłuszenia. To m.in. szyfrowanie AES-256, konfiguracja sieci mesh/MANET i pseudolosowa rekonfiguracja częstotliwości roboczej. Wśród produktów start-upu jest autonomiczny repeater B1, wzmacniacz łącza internetowego E1 o dużej przepustowości w najtrudniejszym terenie oraz przekaźnik R1 z możliwością przekazywania sygnału internetowego. Ten sprzęt został już przetestowany w warunkach zbliżonych do pola walki.
- Nie mamy potężnych repeaterów, które emitują z mocą 50 W, wymagają wysokiej wieży i stałego zasilania. Takie miejsca łatwo zidentyfikować, więc przeciwnik je zna, co naraża urządzenia na zniszczenie. Ich konserwacja naraża personel na ogromne ryzyko. Dlatego obraliśmy inną drogę i oferujemy repeater o niskiej mocy, który może działać autonomicznie przez dwa tygodnie bez interwencji. Jego cena jest tak niska, że pozwala zapomnieć o nim po użyciu – podsumowali ideę systemu jego twórcy.