W katastrofie śmigłowca Sikorsky MH-60 Coast Guard zginęły 3 osoby znajdujące się na jego pokładzie. Tylko jedna ocalała.
Śmigłowiec wystartował z bazy Coast Guard Astoria w Oregonie, gdzie przechodził rutynową obsługę w czasie przelotu z Elizabeth w Karolinie Północnej do swej bazy Sitka na Alasce. Leciał nisko nad ziemią. Rozbił się niedaleko LaPush na wyspie James w stanie Washington, ok. 100 mil od Seattle. Wpadł do wody i zatonął (patrz zdjęcie). Jego poszukiwania rozpoczęto, gdy nie udało się nawiązać z nim łączności o 9:45.
W wyniku szybkiej akcji ratowniczej Coast Guard udało się uratować jedną z osób znajdujących się na pokładzie. Pozostałe 3 zginęły na miejscu. Życiu uratowanego nie zagraża niebezpieczeństwo, ale ma on połamane kończyny.
Prawdopodobną przyczyną katastrofy było zaczepienie przez śmigłowiec o linię energetyczną. W akcji ratowniczej (na zdjęciu) brało udział śmigłowce MH-60 Jayhawk i MH-65 Dolphin oraz jednostki nawodne Coast Guard.