Do GAO, parlamentarnego biura kontroli rządu, wpłynął wczoraj protest US Aerospace, która złożyła odrzuconą ofertę w przetargu na nowe tankowce powietrzne dla USAF.
W dotychczasowej historii przetargów na nowy tankowiec powietrzny dla USAF występowały jedynie dwa podmioty: Boeing i Airbus. Ten drugi startował wspólnie z wiodącymi, amerykańskimi przedsiębiorstwami sektora lotniczego.
Niespodziewanie kilka miesięcy temu do walki o lukratywny kontrakt zgłosił się trzeci gracz, niewielki amerykański dostawca podzespołów lotniczych US Aerospace. Wraz z ukraińskim Antonowem zaproponował on trzy modele, oparte o An-124, projektowany An-122 (czyli dwusilnikową wersję Rusłana) oraz zupełnie nowy An-112-KC (zobacz: Antonow w przetargu na KC-X).
Ten ostatni miał być bezpośrednim konkurentem w pierwszej fazie przetargu na 179 samolotów dla USAF (ogólne potrzeby amerykańskich wojsk lotniczych przekraczają 500 tankowców). Oferta została jednak odrzucona z powodu przekroczenia terminu jej złożenia.
We wniosku skierowanym do GAO US Aerospace argumentuje, że przedstawiciele USAF i komisji przetargowej złamali zasady otwartości przetargu. Stwierdzili, że ich oferta została przywieziona przez kuriera do Wright-Patterson Air Force Base 9 lipca, przed godziną 13.30, podczas gdy termin składania ofert upływał o 14.00.
Kurier został zatrzymany przy bramie, wskazano mu zły budynek, wreszcie zmuszono go do oczekiwania na przybycie pracowników USAF. Ostatecznie dokumenty zostały przyjęte o 14.05.
Wnioskodawcy stwierdzają, że opóźnienie powstało z winy wojska, a kurier był pod kontrolą USAF jeszcze przed minięciem terminu składania ofert.
Dodali, że przedstawiciele wojsk lotniczych z premedytacją opóźniali przekazywanie lub ograniczali dostęp do informacji, niezbędnych do sformułowania oferty. Twierdzą, że jedynie ich propozycja spełnia wszystkie wymagania przetargowe, co dodatkowo świadczy o złej woli przyszłego użytkownika.
Oferta US Aerospace jest traktowana w USA jako mało poważna. Wiadomość o jej oficjalnym przygotowywaniu została przez część mediów okrzyknięta dowcipem kwietnia 2010. Faktem jest bowiem, że ani US Aerospace - odnotowująca dodatkowo w ostatnim okresie poważne straty - ani zakłady Antonowa nie wydają się być zdolnymi do udźwignięcia kosztów przygotowania sprawnych prototypów i zorganizowania dostaw kluczowych podsystemów, w tym tankowania w powietrzu. Brak zaufania budzi również fakt, że An-112 istnieje wyłącznie na papierze. Nie wiadomo nawet, czy w postaci szczegółowego projektu.