W katastrofie samolotu Skyleader 500 zginęło 2 Polaków. Lecieli z Węgier do Włoch.
Samolot wystartował przedwczoraj z Rybnika. Na Węgrzech jego załoga spędziła noc. Dalej, do włoskiej miejscowości Famo, samolot leciał w ulewnym deszczu. Rozbił się wczoraj ok. 15:15-15:20 (o tej godzinie utracono z nim łączność, a świadkowie widzieli dym na niebie) w górzystym terenie w rejonie miejscowości Keser Potok, w pobliżu Karlovaca w Chorwacji, ok. 40 km na zachód od Zagrzebia. Wrak znaleziono dopiero po kilku godzinach, ok. 22:30 w zalesionym terenie nad brzegiem rzeki Budacka.
Drugi z samolotów lecących na tej samej trasie dotarł do celu.
Ofiary to dwóch Polaków 42-letni Andrzej Domański i 43-letni Andrzej Krakowiak - jeden zamieszkały w województwie śląskim, a drugi w wielkopolskim. Ich zwłoki przewieziono do Karlovaca.
Zniszczony samolot to Skyleader 500, nr rej. SP-SKYL, wyprodukowany przez czeską Skyleader Aircraft. Został oblatany w Polsce 15.04.2009 w Rybniku. W Polsce wytwórnia reprezentowana jest przez Skyleader Aircraft Poland.