Dzisiejsza, 13. z kolei próba rakiety balistycznej Buława okazała się udana. To dopiero 6. sukces w trwających kilka lat testach.
Rakietę Buława wystrzelono dziś z zanurzonego pod wodą atomowego okrętu podwodnego Dmitrij Donskoj, który wczoraj opuścił bazę w Siewierodwinsku. Wszystkie ćwiczebne głowice trafiły w cele wyznaczone na poligonie Kura na Kamczatce.
Z poprzednich 12 prób tylko 5 okazało się w pełni udanych. Wszystkie udane próby prowadzono w położeniu nawodnym. Próba zrealizowana 9 grudnia 2009 (Kolejne niepowodzenie Buławy, 2009-12-10) nie powiodła się wskutek wady produkcyjnej elementu rozdzielającego drugi i trzeci stopień rakiety. Następne próby wielokrotnie przekładano pod różnymi pretekstami, nawet z powodu rozległych pożarów lasów pod Moskwą. Przedstawiciele Ministerstwa Obrony stwierdzili, że jeśli w kolejnych testach Buława zawiedzie, zostanie zweryfikowany cały system produkcyjno-technologiczny jej wytwarzania i wiele zaangażowanych dotąd w program przedsiębiorstw utraci zamówienia. O brakach w procesie produkcji, a w szczególności w kontroli jakości, świadczy to, że każda z nieudanych prób nie powiodła się z innej przyczyny (Konstruktor Buławy zwolniony, 2009-07-22).
Teraz Buławę czekają jeszcze dwie decydujące próby. Jedna ma zostać przeprowadzona z użyciem okrętu Dmitrij Donskoj, a jeśli ta się powiedzie, w drugiej będzie wykorzystany Jurij Dołgorukij - okręt projektu 955 Boriej, przewidziany jako podstawowy bojowy nosiciel Buław. Według dowódcy WMF, adm. Władimira Wysockiego, okręt ma być gotowy do próby za miesiąc-półtora.
Trzy kolejne udane testy mają zdecydować, czy system Boriej - Bulawa zostanie oficjalnie przyjęty do uzbrojenia WMF. Źródła w rosyjskim ministerstwie obrony twierdzą, że może to nastąpić na początku przyszłego roku. Jurij Dołgorukij już pomyślnie zakończył cykl prób państwowych.
Traktowany priorytetowo system ma zapewnić Rosji bezpieczeństwo na kolejnych 30-40 lat. Do 2015 ma wejść do uzbrojenia 8 atomowych okrętów podwodnych proj. 955 uzbrojonych w Buławy.