Jednym z tematów ostatniej tury rozmów między USA i Pakistanem, był nowy pakiet pomocy wojskowej. Ma on osiągnąć wartość 2 mld USD w ciągu najbliższych 5 lat.
W ciągu ostatnich 3 lat do Pakistanu trafiło bezpłatnie amerykańskie uzbrojenie o wartości ok. 4 mld USD. Były to m.in. samoloty F-16C/D, bomby kierowane, śmigłowce Mi-17, kutry patrolowe i transportery opancerzone (zobacz: F-16: albo Pakistan, albo Indie?). Wszystko dla zwiększenia zdolności Islamabadu do zlikwidowania protalibańskiej partyzantki na pograniczu z Afganistanem, a także w ramach zacieśnienia stosunków z tym sprawdzonym już, choć niezależnym sojusznikiem Waszyngtonu.
Szczegóły negocjacji nie są jawne. Przedstawiciele strony pakistańskiej ujawnili jedynie, że Islamabad zainteresowany jest śmigłowcami transportowymi i uderzeniowym, jak również systemami do zakłócania i przechwytywania transmisji radiowych.
Pakistańscy analitycy i publicyści wojskowi zwracają uwagę - na podstawie wypowiedzi anonimowych urzędników amerykańskiej ambasady - że może to oznaczać zakup śmigłowców AH-1Z Viper, które mogłyby częściowo zastąpić posiadane przez Islamabad śmigłowce modeli F i S, z których najstarsze mają za sobą już ponad 30 lat służby. Pierwsze dostawy Viperów możliwe są jednak dopiero po 2015. Donacja AH-64 wydaje się mało prawdopodobna: wcześniejsze próby ich zakupu, nie zakończyły się powodzeniem.
Pakistańczycy zainteresowani są również systemami przesyłu danych i zakłócania łączności. Ta ostatnia kwestia jest o tyle istotna, że ostatnie walki na pograniczu pokazały niezdolność sił zbrojnych do przerwania przesyłu radiowego rebeliantów.
Wiadomo, że negocjacje dotyczą również innych systemów wyposażenia wojskowego. Szczegółów jednak nie ujawniono. Pakistańskie media spekulują jednak, że siły zbrojne tego kraju potrzebują dodatkowych haubic kalibru 155 mm, wraz z amunicją precyzyjną. Nie oczekują oni jednak nowych dział, ale sugerują pozyskanie tańszych egz. z zapasów mobilizacyjnych. Może to dotyczyć zarówno holowanych M198, jak i samobieżnych M109.