5 oferentów zgłosiło dziś rano swe propozycje w przetargu na Zintegrowany System Szkolenia Personelu Lotniczego SZ RP (poziom LIFT).
Dziś do 9:00 Departament Zaopatrywania Sił Zbrojnych (DZSZ) MON przyjmował zgłoszenia do udziału w negocjacjach technicznych, będących potwierdzeniem chęci udziału w postępowaniu wraz z niezbędnymi dokumentami i oświadczeniami w ogłoszonym 2 września przetargu na dostawę Zintegrowanego Systemu Szkolenia Personelu Lotniczego SZ RP (poziom LIFT; Lead-In Fighter Training; szkolenie prowadzące do uzyskania umiejętności niezbędnych do wykonywania podstawowych zadań myśliwskich na nowoczesnych samolotach bojowych), w tym 16 samolotów szkolenia zaawansowanego (z zaawansowanymi możliwościami wykonywania zadań bojowych - w zamyśle dla wypełnienia luki po planowanym wycofaniu samolotów Su-22 - o ile to nastąpi; w Siłach Powietrznych panuje przekonanie o konieczności zakupu samolotu o maksymalnie dużych zdolnościach bojowych, optymalnie zbliżonego konstrukcyjnie do F-16.).
Wpłynęło 5 zgłoszeń. Złożyły je:
- Korea Aerospace Industries (KAI), proponując system oparty o samolot T-50P Golden Eagle; to specjalnie skonfigurowany dla Polski wariant koreańskiego naddźwiękowego samolotu szkolenia zaawansowanego, w istocie oparty o obecnie rozwijaną wersję bojową FA-50 (dostawy dla lotnictwa Korei zaplanowano na 2013), a mniej o obecnie używany samolot szkolenia zaawansowanego T-50 (FA-50 jest wyposażony w radar, systemy samoobrony, Link 16, rozbudowane możliwości przenoszenia uzbrojenia);
- Alenia Aermacchi z M346 Master (zamówiony przez Włochy - dostawa w listopadzie 2010, oraz Singapur - 12 sztuk do ośrodka treningowego w Cazaux we Francji, oraz wybrany, ale wciąż nie zamówiony przez ZEA);
- BAE SYSTEMS z Hawk T2, czyli III generacją klasycznego samolotu szkolenia zaawansowanego, obecnie wprowadzonego przez RAF pod kątem szkolenia pilotów samolotów Eurofighter Typhoon i w przyszłości F-35;
- Patria z od dawna sygnalizowanymi, pochodzącymi z zasobów wojsk lotniczych Finlandii używanymi, nieco zmodyfikowanymi samolotami BAe Hawk T51/T51A/66;
- Aero Vodochody z systemem zbudowanym wokół samolotów L-159T-1.
MON deklarowało dokonanie wyboru do końca 2010, jednak w praktyce to na przełomie 2010/2011 należy oczekiwać składania ostatecznych ofert, wiążących się z wpłaceniem przez oferentów wadium określonego na 20 mln zł. Realnie to wtedy rozpocznie się zasadnicza rozgrywka. Wcześniej, w ciągu najbliższych 6-7 tygodni realizowane będą wstępne negocjacje techniczne, mające doprowadzić do zdefiniowania ostatecznej postaci wymagań taktyczno-technicznych.
Rozmowy rozpoczną się w przyszłym tygodniu. Z każdym oferentem przeprowadzona ma być co najmniej tygodniowa runda rozmów. Z kalendarza wynika, iż ostateczne dokumenty przetargowe nie będą raczej gotowe przed Bożym Narodzeniem 2010. Oferenci zakwalifikowani do składania ostatecznych ofert będą musieli mieć minimum 2-3 tygodnie na doprecyzowanie swoich propozycji. 4 października MON podało, iż powinny być one ważne przez 150 (a nie 90) dni.
Realnie należy spodziewać się wyłonienia najlepszej oferty najwcześniej na przełomie lutego i marca 2011 (przy bardzo sprawnym postępowaniu) i podpisania kontraktu w maju-czerwcu 2011. Przyjęto, iż w ocenie ofert ostatecznych koszt nabycia i użytkowania uzbrojenia lub sprzętu wojskowego w okresie jego przydatności technicznej ma mieć udział 70%, offset - 10 %, zaś parametry premiowane 20%. Oceniana będzie także polonizacja dostarczanego pakietu. Koszt będzie - o ile pozostanie na placu boju więcej niż 1 oferent - przedmiotem aukcji elektronicznej.
W pakiecie dostarczony ma być także kompletny system szkolenia z systemem planowania misji i analizy polotowej (debriefingu) oraz kompleksowego symulatora lotu FMS (Full Mission Simulator) a także pakiet logistyczny.
Na obecnym etapie MON oczekuje, iż samoloty będą wyposażone w aktywne sterowanie, z rozbudowanymi pokładowymi zdolnościami symulacji użycia systemów bojowych, w maksymalny sposób zgodnych z samolotem F-16 (Samolot musi być konstrukcją przeznaczoną do szkolenia zaawansowanego personelu latającego na nowoczesnych samolotach wysokomanewrowych - ze szczególnym uwzględnieniem przygotowania pilotów do przeszkolenia na samolot F-16 Block 52+ - oraz realizacji misji bojowych) . Samoloty w dalszym ciągu mają być wyposażone w zaawansowany pokładowy impulsowo-dopplerowski radar wielofunkcyjny (najlepiej w technologii AESA!) o zasięgu rzędu 100 km, zapewniający wykrywanie, rozpoznawanie i wskazywanie celi w dowolnych warunkach atmosferycznych w dzień i w nocy, pozwalający na wykrywanie, pomiar współrzędnych oraz śledzenie obiektów powietrznych (w tym rakiet manewrujących), naziemnych i nawodnych, nafaszerowany elektroniką (awionika, systemy samoobrony) i jednocześnie musi być przystosowany do długotrwałego przechowywania na otwartej przestrzeni - przez minimum 1 miesiąc.
MON chce zakupić samoloty, które powinny mieć zdolność osiągania prędkości naddźwiękowej, mieć zdolność uzupełniania paliwa w locie (acz szkolenia w tankowaniu z wykorzystaniem systemu sztywnego żaden z dostępnych samolotów nie zapewni), zdolność do przenoszenia co najmniej 2000 kg uzbrojenia, w tym pocisków rakietowych klasy powietrze-powietrze rodziny Raytheon AIM-9 (preferowany jest posiadany przez Polskę AIM-9X), pocisków klasy powietrze-ziemia Raytheon AGM-65G2 i treningowych TAGM-65, bomb z rodziny Mk81/82/83 klasycznych, naprowadzanych wiązką laserową (Paveway III) i podsterowanych odbiornikiem GPS (JDAM). W skład systemów pokładowych musi wchodzić system łączności zgodny ze standardami NATO, w tym terminal przesyłania danych MIDS-LTV standardu Link 16. Samoloty powinny być także wyposażone w rozbudowane systemy samoobrony.
Wyspecyfikowane uzbrojenie i systemy łączności praktycznie uniemożliwiały z założenia oferowanie samolotów produkowanych w Rosji czy w ChRL.
Planowane do zakupu samoloty powinny mieć żywotność rzędu 8000 h i wykonywać rocznie zaledwie ok. 250 h (jeden lot szkolny dziennie).
Siły Powietrzne chcą zakupić samoloty przeznaczone do szkolenia w zakresie:
- lotów pilotażowo-nawigacyjnych,
- lotów w warunkach VFR oraz IFR w dzień i w nocy,
- lotów grupowych, w tym z wykorzystaniem NVG,
- lotów na szkolenie z zastosowania bojowego,
a także do:
- zwalczania wolno poruszających się celi powietrznych na małych wysokościach lotu,
- zwalczania naziemnych obiektów przeciwnika w ramach bezpośredniego wsparcia lotniczego wojsk lądowych,
- zwalczania obiektów nawodnych w ramach wsparcia lotniczego marynarki wojennej,
- prowadzenia taktycznego rozpoznania powietrznego (opcja).
Dostawca ma także przeszkolić 12 pilotów (w tym 6 instruktorów) oraz co najmniej 50 osób personelu naziemnego.
Pierwsze 2 samoloty mają być w Dęblinie do 5 grudnia 2013, zakończenie dostaw musi nastąpić do 15 grudnia 2015. Całość ma być dostarczona do 41. Bazy Lotnictwa Szkolnego 4. Skrzydła Lotnictwa Szkolnego w Dęblinie.
MON zarezerwowało wstępnie na tę procedurę ok. 1,45 mld zł, czyli ok. 440 mln USD (do 2018). Według ocen Biura Analiz Rynku Uzbrojenia (BARU) MON, pokrywa to ok. 55-80% środków niezbędnych dla dokonania zakupu (bez uzbrojenia i kosztów eksploatacji, acz zgodnie z doświadczeniem płynącym z innych postępowań te kwoty mogą być zaszyte w innych obszarach programu 2009-2018). Według dostępnych danych koszt jednostkowy zakupu samolotów oferowanych Polsce waha się w granicach 18-24 mln dolarów.