Przedstawiciele sił zbrojnych Chin i Indii wypowiedzieli się pozytywnie o kolejnych ćwiczeniach wojsk obu krajów. Kilka dni temu zakończyły się pierwsze w historii manewry tego typu.
W ćwiczeniach Hand-in-hand 2007 wzięło udział po stu żołnierzy jednostek specjalnych obu stron. Scenariusz manewrów zakładał likwidację obozu 50-osobowej grupy terrorystycznej działającej na granicy obu państw.
Żołnierze indyjscy przybyli 19 grudnia do Kunmingu, stolicy prowincji Yunnan w południowo-zachodniej części kraju. Następnie przez trzy dni ćwiczono zlokalizowanie i blokadę obozu przeciwnika. Ostatniego dnia, 25 grudnia, przy użyciu czołgów, śmigłowców, moździerzy i granatników przeciwpancernych zajęto bazę i oswobodzono zakładników. Stworzono jednocześnie wspólne, chińsko-indyjskie dowództwo.
Manewry były wynikiem porozumienia o współpracy wojskowej podpisanej przez ministrów obrony Chin i Indii 29 maja 2006. Porozumienie wpisuje się w proces odprężenia między obu państwami, których stosunki od wojny w 1962 pozostawały napięte. Mimo wyścigu zbrojeń z Pakistanem to właśnie Pekin pozostaje największym, potencjalnym zagrożeniem dla Nowego Dehli. Chiny są również dostawcą części uzbrojenia dla Pakistanu. Z drugiej strony oba państwa są zainteresowane w zwalczaniu muzułmańskich grup zbrojnych.