Izraelski zestaw systemu Iron Dome zniszczył w locie pocisk rakietowy kalibru 122 mm. To pierwszy w historii przypadek skutecznego, operacyjnego wykorzystania systemu antyrakietowego krótkiego zasięgu.
Do użycia wyrzutni doszło wczoraj, zaledwie 11 dni po dyslokacji systemu na południe Izraela (zobacz: Iron Dome w Beer Szewa). Obecnie w rejonie Strefy Gazy znajdują się dwie wyrzutnie: jedna nadal pod Beer Szewa, druga pod Aszkelon. Trzecią rozlokowano w rejonie Hajfy.
Pierwsze użycie bojowe systemu Iron Dom przypadło w udziale obsłudze ostatniej wyrzutni. Trafiła ona na swoje stanowisko dopiero w poniedziałek.
Według świadków, pocisk zestawu trafił w cel w okolicy miasta. Mieszkańcy usłyszeli odgłos silnika startowego, zaobserwowali również wybuch, kiedy pocisk Tamir przechwycił nadlatujący cel. Informację potwierdziło wkrótce wojsko.
Oficjalne oświadczenie głosi, że w kierunku pocisku systemu BM-21 (w grę wchodzą prawdopodobnie przenośne, jednorurowe wyrzutnie z irańskimi i chińskimi odmianami pocisków M-21OF), odpalono dwa pociski Tamir, przy czym już pierwszy trafił w cel. W rejon odpalenia skierowano myśliwiec, który zbombardował domniemane stanowisko startowe.
Zdarzenia miało miejsce w okresie znacznego wzrostu napięcia w tym rejonie. Nieco wcześniej Palestyńczycy trafili kierowanym pociskiem przeciwpancernym szkolny autobus, ciężko raniąc jednego z uczniów. Użycie zestawu Iron Dome zbiegło się również z wystrzeleniem kilkudziesięciu pocisków moździerzowych i rakietowych na południowe krańce Izraela. W wyniku tego ostrzału nikt nie odniósł obrażeń. Z kolei odbywające się w tym samym czasie izraelskie bombardowania spowodowały śmierć 4 Palestyńczyków i zranienie kilkunastu innych osób, w tym dzieci.