Amerykańska spółka Moller International zapowiedziała oblot swojego czteromiejscowego pionowzlotu M400X Skycar na 11 października bieżącego roku.
Artystyczna wizja lotu M400X...
Według Paula Mollera, szefa spółki, pozytywnie na zaproszenie na oblot - który ma odbyć się w Vacaville - odpowiedziało już ok. 250 przedstawicieli mediów.
Moller International istnieje od czterech dekad i ma na swoim koncie opracowanie kilkunastu typów statków latających pionowego startu i lądowania (zobacz również: Latające Ferrari). Żaden jednak nie osiągnął etapu produkcji seryjnej.
M400X jest jedną z najważniejszych konstrukcji spółki. Oparta ona została na lekkim kadłubie i czterech zdalnie sterowanych wentylatorach, przy czym każdy z nich napędzany jest dwoma silnikami Wankla, zaprojektowanymi przez inną spółkę Paula Mollera, Freedom Motors. Paliwem jest alkohol etylowy.
...i potwierdzenie, że M400X już istnieje. Inne, przedstawione na zdjęciu prototypy to mniejszy M200 i Neuera, w kształcie latającego spodka. Z prawej strony stoi właściciel i założyciel spółki, Paul Moller
Według oficjalnych danych, jeden zestaw wentylatorowy Rotapower ma moc 180 KM. Przy masie pustego samolotu rzędu 1100 kg, powinno to pozwolić na osiągnięcie prędkości maksymalnej 530 km/h i przelotowej 490 km/h. Deklarowany zasięg ponad 1200 km musi jednak budzić wątpliwości. Producent twierdzi, że spalanie na 100 km będzie podobne jak dużych aut osobowych. Tyle, że dotychczasowe doświadczenia z podobnymi konstrukcjami całkowicie przeczą tym zapowiedziom - zużycie paliwa jest zdecydowanie, często nawet wielokrotnie większe.
Jedyny jak dotąd lot wcześniejszego demonstratora M400 (w odróżnieniu od niego nowy otrzymał w nazwie dodatkowe X) odbył się w 2003. Maszyna zaprezentowała jednak wyłącznie zawis na małej wysokości. Ze względów bezpieczeństwa Skycar był przymocowany liną do dźwigu / Zdjęcia i rysunek: Moller International
Ewentualny oblot Skycara jest już druga próbą tego typu. Moller International rozwijała już podobną konstrukcję, nazwaną M400, jednak w połowie ubiegłej dekady prace przerwano. By odzyskać cześć pieniędzy inwestorów, próbowano nawet sprzedać prototyp na internetowej aukcji. Nie uzyskano jednak minimalnej ceny 3,5 mln USD.