Według dziennika Politiken, powołującego się na nieoficjalne źródła, wyczerpują się zapasy amunicji precyzyjnej dla duńskich F-16, uczestniczących w atakach na Libię.
Według wczorajszego wydania dziennika, duńskie zapasy bomb kierowanych są na wyczerpaniu i w związku z tym wojska lotnicze tego kraju zwróciły się do Holandii o dodatkowe dostawy.
Resort obrony Danii nie potwierdził tych informacji. Rzecznik prasowy agencji zamówień wojskowych DALO, Anders Paaskesen powiedział jedynie, że przy zaopatrywaniu F-16, również w czasie pokoju, Dania współpracuje ściśle z sąsiadami, wykorzystującymi myśliwce tego samego typu, a więc z Holandią i Norwegią.
Według wczorajszego, oficjalnego komunikatu duńskich wojsk lotniczych, od 20 marca zaangażowane w operację libijską F-16 wykonały 274 misje bojowe, z czego 273 były misjami uderzeniowymi, a jedna była przechwyceniem statku powietrznego, w związku z wprowadzeniem przez Radę Bezpieczeństwa ONZ strefy zakazu lotów nad afrykańskim krajem.
W tym czasie wykorzystano 494 kierowanych bomb. Komunikat nie informuje, czy wyczerpało to ich zapasy. Z niepełnych danych z innych źródeł wynika, że Dania w ciągu ostatnich lat kilka razy zamawiała w USA po kilkaset egz. bomb różnych wagomiarów. Z drugiej jednak strony uzbrojenie to było intensywnie wykorzystywane, m.in. w latach 2002-2003, w czasie działań 6 F-16 nad Afganistanem, który wykonały wówczas 743 loty bojowe, realizując głównie zadania bombowe.
Istotnym faktem - potwierdzającym pośrednio doniesienia Politiken - jest również fakt, że Dania wykorzystuje jedynie 30 myśliwców. Wątpliwe jest, by przy takiej liczbie samolotów, zapasy kierowanych bomb były na tyle duże, by pozwalały na samodzielne prowadzenie długotrwałej operacji bojowej.
Wreszcie, sami Amerykanie przyznali niedawno, że musieli rozpocząć zaopatrywanie sojuszników w precyzyjne uzbrojenie z magazynów USAF, w związku z wyczerpywaniem się zapasów tego oręża w składach krajów europejskich (zobacz: Amerykańskie bomby przeciw Libii).